Gwałciciel żony: jestem brutalny i seks musi czasem być brutalny

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Renata zjawiła się u dentysty z trzema złamanymi zębami i prosiła o pomoc. - Jak to się stało? - spytał stomatolog. - Mam wadę wzroku i spadłam ze schodów - skłamała. Słowem nie pisnęła, że to robota męża sadysty.

O tym co się działo w czterech ścianach domu Renata nie opowiedziała policji, znajomym, nikomu. Była w szachu, bo mąż groził jej, że zrobi krzywdę dzieciom, gdy kobieta wyjawi szczegóły ich życia.

Andrzeja poznała w Krakowie, gdy miał 17 lat. Ona była o pięć lat starsza i już w ciąży. Potem zostali parą i zamieszkali razem. Andrzej dzieci wybranki traktował jak swoje. Po 9 latach wzięli ślub, pomagała im rodzina Andrzeja. Renata była niepełnosprawna. Mimo ograniczeń zdrowotnych wykształciła się na informatyka i tak zarabiała na życie.

Wymeldowany przez rodzinę

Z Andrzejem początkowo było wielkie love story, potem zdarzył się incydent, który okazał się zgubny dla małżonków.

Rodzice Andrzeja przepisali swój dom na jego siostrę. Dowiedział się o tym, gdy dostał decyzję, z której wynikało, że siostra go wymeldowała. Pojechał na miejsce, próbował wejść do środka budynku, ale matka nie otworzyła mu drzwi.

Andrzej załamał się, że został tak potraktowany przez najbliższych. Zerwał z rodziną, zaczął pić i to bez umiaru.

Dziennie sączył 12 - 18 piw i praktycznie nie trzeźwiał.

Gdy podjął leczenie psychiatra przepisał mu leki na depresję, ale Andrzej popijał je alkoholem. Stał się wybuchowy, kłótliwy i apodyktyczny. Coraz gorzej traktował Renatę i dzieci. Wachlarz przemocy jaki stosował był szeroki. Żonę ciągnął za włosy, bił pięścią i kopał po całym ciele. Rzucał przedmiotami w domowników, raz wziął do ręki garnek z obiadem i jednemu z dzieci kazał zlizywać ze ściany bigos. Drugiemu przypalił twarz i dłoń papierosem.

Matka zabroniła wychodzić dzieciom z pokoju, gdyby słyszały odgłos awantury. Tak się działo prawie codziennie.

Wymuszał na żonie, by kupowała mu alkohol. Zgrzewki piwa trzymała w garażu i po jednej puszcze wydzielała mężowi. Ten czasem siłą zmuszał ją do picia, a gdy odmawiała potrafił oblać ją piwem. Przemoc zaczęła przybierać coraz ostrzejsze formy. Mąż dusił żonę ręką lub poduszką.

Picie i bicie

- Chcesz zobaczyć, jak to się traci oddech? - mówił. Gdy brakowało jej tchu on stwierdzał, że to jeszcze nic. Raz skatował Renatę tak, że złamał jej trzy zęby, wdało się zakażenie i musiała iść do dentysty. Pogroził, by nie wspomniała, co się stało.

Innym razem pobił tak, że nie nie mogła się ruszać dwa tygodnie. Robił jej wówczas okłady, dawał leki przeciwbólowe i karmił przez rurkę papkami, bo nie była w stanie inaczej jeść. Do lekarza nie pozwolił iść. Gdy w końcu się na to zgodził stwierdził, że jedno z dzieci zostaje jako zakładnik.

Kontrolował z kim się Renata kontaktuje, do kogo pisze maile, z kim rozmawia. Odizolował ją od znajomych. Pełna inwigilacja.

Dwa razy pracownik socjalny z gminy pojawił się w domu Renaty po anonimowym sygnale, że rodzice zaniedbują dzieci i kupuje się tam dużo alkoholu. Pracownica nie stwierdziła nic niepokojącego. Napisała w raporcie, że Andrzeja nie było w domu. Faktycznie siedział w pokoju na piętrze. Gdy Renata weszła tam po dokumenty uderzył ją w kark, złapał za włosy i wyszeptał do ucha: pozbądź się tej baby.

Okrutne gwałty

Pijany zaczął regularnie gwałcić żonę. Najpierw było bicie, a potem wymuszony seks. Czasem stymulował się wcześniej oglądając firmy porno.

- Jestem brutalny to i seks musi być czasem brutalny. Trochę wymuszonego seksu nikomu nie zaszkodzi- mówił. Gdy Renata okazywała ból, płakała, trzęsła się - kontynuował seks i był jeszcze bardziej podniecony.

- Zachowywał się zwierzęco - powie potem żona podczas przesłuchania. Czuła, że jest traktowana jak przedmiot, który można ustawić w dowolnej pozycji, jak w filmach porno, które oglądał. Seks wymuszał w ten sam sposób, jak i milczenie przed otoczeniem.

- Zrobię krzywdę dzieciom, porwę jedno, zabiję je - nie krył. Wtedy Renata rozbierała się na rozkaz. W sumie 40 razy dokonał brutalnego zgwałcenia. Bywało, że po wszystkim chciał się godzić, proponował wypicie szampana, mówił, że kocha, a gdy Renata nie była entuzjastyczna, znowu ją bił.

Gdy w sierpniu 2016 r. Renata wspomniała, że chce odejść, było bicie, awantura, gwałt, dobrze znany scenariusz. Andrzej zażądał 2 tys. złotych „na uciechy i prostytutki”.

- To rekompensata za bycie z tobą. Będzie kasa to zostawię cię w spokoju - nie krył. W tamtą noc targnął się na swoje życie i trafił na odział toksykologii do szpitala. Renata przełamała strach, zgłosiła sprawę znęcania. Biegła stwierdziła u niej symptomy ofiary przemocy seksualnej: uległość, bierność, poczucie bezradności, uczestniczenie pod przymusem w krzywdzeniu dzieci, ograniczenie kontaktów społecznych i angażowanie się w ukrywanie swojej sytuacji przed otoczeniem,

Psycholog dostrzegła też u Renaty patologiczną więź ze sprawcą, uznawanie go za źródło siły i autorytetu, identyfikowanie się z jego poglądami.

Rzucało się w oczy, że w swoich opowieściach żona bardziej zwracała uwagę, że mąż ją przeprosił, udzielał pomocy, a było już nieważne, że ją bił i gwałcił.

Biegli stwierdzili, że 32-letni Andrzej jest poczytalny. Ma skłonność do agresji słownej i tłumioną do agresji fizycznej. Seksuolog uznał, że jeśli Andrzej zostanie uznany za winnego to można określić to co robił, jako rodzaj zachowań dewiacyjno- sadystycznych.

Andrzej częściowo się przyznał do winy. Fakt, pijany mógł wszczynać awantury, grozić i „być w nocy niespokojny”. Zaprzeczał, by wymuszał seks na żonie.

- Pożycie mamy raczej udane - twierdził. Nie bił partnerki, nie kopał, może potrącił, gdy mu stała na drodze podczas kłótni.

Wszystko bagatelizował co było dramatyczne dla pokrzywdzonej. Miał odpowiedź na każde twierdzenie. Ogląda porno? (każdy ogląda co chce). Żona spadła ze schodów? (ona słabiej widzi). Namawiał do seksu? (to nonsens). Wyzywał wulgarnie żonę i dzieci? (generalnie dużo przeklinam). Nadużywa alkoholu? (Żona wiedziała, że ja alkoholik).

Przesłuchano dzieci Renaty i potwierdziły jej relację o przemocy. Widziały u matki podbite oczy, wybite zęby, słyszały wyzwiska.

Teściowie byli u Renaty w szpitalu i chcieli ją przekupić, by wycofała sprawę oskarżeń syna. Odmówiła i przed sądem opisała domowe piekło. Chodzi na terapię i zdiagnozowano u niej PTSD, czyli zespół stresu pourazowego. Z pomocy specjalisty korzystają też dzieci.

Wyrok skazujący

Sąd Okręgowy w Krakowie skazał Andrzeja M. na 5 lat więzienia za gwałty ze szczególnym okrucieństwem na żonie i znęcanie się nad dziećmi. Ma też zapłacić kobiecie 20 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd zdecydował ponadto o zakazie zbliżania się oskarżonego przez 10 lat do żony i dzieci na odległość nie mniejszą niż 100 metrów.

Pokrzywdzonym w gwałcie, zauważył sąd, może być także małżonek, gdyż ze związku małżeńskiego nie wynika obowiązek zgody na współżycie na każde życzenie partnera.

Zdaniem sądu tego rodzaju przestępstwa, dotyczące relacji między małżonkami, które rozgrywają się w czterech ścianach, przy ich ujawnianiu napotykają na barierę wstydu, strachu i pewnego tabu. Tak też było w tej sprawie, bo pokrzywdzona oprócz pokonania własnych traumatycznych przeżyć związanych z sytuacją znęcania się, musiała jeszcze udowadniać w czasie przesłuchań, że nie kłamie.

Zdaniem sądu znęcanie nad Renatą przybrało wprost sadystyczną formę i można powiedzieć, że oskarżony pastwił się nad ofiarą. Doszło, jak o tym mówiła sama kobieta, do jej „wytresowania”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Gwałciciel żony: jestem brutalny i seks musi czasem być brutalny - Plus Gazeta Krakowska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl