Spis treści
Wojciech Szczęsny w Barcelonie; długo czekał na szansę
Wojciech Szczęsny na debiut w Barcelonie czekał długo i to bardzo. Polak dołączył w październiku, w miejsce kontuzjowanego Marc-Andre ter Stegena. 34-latek wrócił ze swojej stosunkowo krótkiej emerytury i rywalizował o miejsce w bramce z hiszpańskim golkiperem, związanym od lat z Barceloną - Inakim Peną. Hiszpan nie dał żadnego pretekstu trenerowi Hansiemu Fickowi, by ten nawet pomyślał o posadzeniu go na ławce.
Byłemu bramkarzowi reprezentacji Polski do końca 2024 roku musiały wystarczyć treningi. Zapoznawał się z drużyną, szatnią oraz ławką rezerwowych.
Debiut przyszedł po Nowym Roku, kiedy 4 stycznia Duma Katalonii zagrała w 1/16 finału Pucharu Króla z półamatorskim UD Barbastro (4:0). Następnie niespodziewanie, Szczęsny wyszedł w podstawowym na mecz półfinałowy Superpucharu Hiszpanii z Athetikiem Bilbao (2:0), kiedy na odprawę spóźnił się jego konkurent.

El Clasico meczem, który zmienił wszystko? Media: Flick ma dylemat
W konsekwencji zagrał nienaganne zawody, ustrzegając się większych błędów. Tym samym zasłużył na pierwszy skład prestiżowego El Clasico z Realem Madryt (5:2) w finale miniturnieju rozgrywanego w Arabii Saudyjskiej. W nim spisywał się bez zarzutu, do 52. minuty, kiedy sfaulował wychodzącego w sytuacji sam na sam Kyliana Mbappe. Nie pozostawił sędziemu wyboru, po analizie VAR i obejrzeniu raz jeszcze sytuacji na monitorze, arbiter pokazał czerwoną kartkę.
W 1/8 finału Pucharu Króla z Realem Betis Sewilla zmuszony był zatem pauzować - tak głosi regulamin rozgrywek, gdy zawodnik niepewny swojej przyszłości na kolejny sezon zostanie ukarany w Superpucharze Hiszpanii.
Jak czytamy w katalońskim Sporcie, Flick mimo czerwonej kartki Szczęsnego z Realem, był zadowolony z jego występu. Przy golu w 5. minucie Kyliana Mbappe nie należało go winić. A poprzednio w półfinale Superpucharu Hiszpanii, także błysnął paroma znakomitymi interwencjami - o których, w rozmowie z nami wspominał Jerzy Dudek.
- Występ Szczęsnego w Superpucharze zmienił wszystko - czytamy na łamach dziennika. Jednocześnie wskazano i tak większe szanse hiszpańskiemu rywalowi o miejsce w bramce Blaugrany. Zdanie trenera Flicka z konferencji prasowe? Standardowe. Niemiec nie był wylewny. - Decyzja zostanie podjęta w sobotę - powiedział trener.
Jak dowiadujemy się z doniesień hiszpańskiej prasy ten, który stanie w bramce już w najbliższym meczu z Getafe, będzie bronił do końca sezonu w ligowych rozgrywkach.
Początek meczu Getafe - Barcelona w sobotę, 18 stycznia o godzinie 21:00.
Transfery w Ekstraklasie: Kto ile zapłacił? Mamy pierwszy ranking