Spis treści
Według firmy analitycznej AdImpact od marca wydano 2,6 miliarda dolarów, aby wpłynąć na umysły wyborców.
Harris i Trump idą łeb w łeb
Sondaże pokazują, że Trump i Harris są praktycznie równi. Zwycięzca może nie być znany jeszcze przez kilka dni po wtorkowym głosowaniu, choć Trump zasygnalizował już, że będzie próbował przełamać każdą porażkę, tak jak to miało miejsce w 2020 - podał Reuters.
Kandydaci byli w poniedziałek w Pensylwanii, by zachęcać do głosowania. Pensylwania oferuje największą liczbę głosów w Kolegium Elektorów spośród siedmiu wahających się stanów, które mają zadecydować o wyniku wyborów.
Ludzie zaangażowani w kampanię Harris twierdzą, że ich wewnętrzne dane pokazują, że niezdecydowani wyborcy przełamują się na korzyść Demokratów.
Tom Bonier, szef firmy analitycznej TargetSmart, powiedział, że wcześniejsze głosowanie pokazało duży entuzjazm wśród grup o poglądach demokratycznych, zwłaszcza kobiet. Dodał, że nic nie wskazuje na podobny wzrost liczby młodych mężczyzn, którzy są kluczowym celem kampanii Trumpa.
Kobiety zdecydowanie za Kamalą Harris
Przedstawiciele kampanii Trumpa oświadczyli, że monitorują wyniki wczesnego głosowania, z których wynika, że głosowało więcej kobiet niż mężczyzn. To istotne, biorąc pod uwagę, że według ostatniego sondażu Reuters/Ipsos za Harris było 50 proc. kobiet, 38 proc. za Trumpem wśród zarejestrowanych wyborców, podczas gdy Trump prowadził wśród mężczyzn w stosunku 48 proc. do 41 proc.
W Allentown w Pensylwanii Harris zaapelowała o wsparcie do społeczności portorykańskiej, która była oburzona obelgami ze strony komika podczas wiecu Trumpa w Nowym Jorku . W Pittsburghu Trump wystąpił z ostatnim przesłaniem: „Czekaliśmy na to cztery lata” – powiedział i złożył ofertę na powrót w 2024 r. po przegranej w wyborach w 2020 r.
Przygotowania na wypadek porażki
Trump i jego sojusznicy, którzy twierdzili, że jego porażka w 2020 roku była wynikiem oszustwa, spędzili miesiące na przygotowaniu podwalin, aby ponownie zakwestionować wynik w przypadku przegranej. Trump obiecał „odpłatę”, jeśli zostanie wybrany, wspomniał o ściganiu swoich politycznych rywali i określił Demokratów jako „wroga od wewnątrz”.
Przedstawiciele kampanii Harris mówili, że jego próby zarzucania oszustwa zawiodą. „Wyborcy wybierają prezydenta, a nie Donalda Trumpa” – mówiła Dana Remus, doradca prawny kampanii.