Holandia w polskiej grupie. Czy Biało-Czerwoni mają jakiekolwiek szanse w rywalizacji z „Oranje”?

Damian Świderski
W niedzielny wieczór Biało-Czerwoni poznali ostatniego rywala w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw świata. W Walencji, potrzebne były dopiero rzuty karne, aby Hiszpanie wyeliminowali Holandię w ¼ finału Ligi Narodów. To właśnie Holandia dołączyła do polskiej grupy. Jaki potencjał mają półfinaliści Euro 2024, jaki skład i czy Biało-Czerwoni są w stanie pokonać rywala i awansować bezpośrednio na turniej?

Spis treści

Historia ostatnich meczów z Holandią. Tylko jeden remis Biało-Czerwonych

Polacy przez blisko 18 lat, nie grali z Holendrami meczów międzypaństwowych. W ostatnich latach jednak Biało-Czerwoni stoczyli z „Oranje” kilka pojedynków. Doszło do nich w dwóch edycjach Ligi Narodów oraz na ostatnich mistrzostwach Europy w Niemczech. Tylko jeden z tych meczów zakończył się innym wynikiem niż porażka Polaków. W 2022 roku, w Rotterdamie padł remis 2:2. W ostatnim starciu polsko-holenderskim, Polacy przegrali 1:2. Był to pierwszy mecz Polaków na Euro 2024. W euforię wprowadził nas Adam Buksa, strzelając bramkę głową, po idealnym podaniu Piotra Zielińskiego z rzutu rożnego. Jeszcze przed przerwą wyrównał Cody Gakpo, wykorzystując złe podanie w poprzek boiska Nicoli Zalewskiego. Snajper Liverpoolu przyjął piłkę, przebiegł z nią kilka metrów i korzystając z biernej postawy polskich obrońców, oddał strzał, który zakończył się bramką. W końcówce meczu, polskich obrońców na czele z Bartoszem Salamonem wymanewrował Wout Weghorst, pokonując Wojciecha Szczęsnego.

Holandia prawie wyeliminowała Hiszpanów. Zadecydowały karne


Holendrzy wydawali się dużo słabsi od mistrzów Europy, Hiszpanów przed rywalizacją w ¼ finału Ligi Narodów. W pierwszym meczu Oranje szybko stracili gola, gdy kapitalną akcję rozpoczął Lamine Yamal, wymanewrowując Jorrella Hato, Yamal podał do Pedriego, a pomocnik Barcelony zagrał do Nico Williamsa. Skrzydłowy zabawił się z Lutsharelem Geertriudą z RB Lipsk i trafił na 1:0. Oranje po upływie kilkunastu minut złapali wiatr w żagle i wyrównali za sprawą Cody’ego Gakpo. Tuż po przerwie, gola na 2:1 strzelił Tijani Reijders. Hiszpanów od porażki w doliczonym czasie gry uratował Mikel Merino.

W rewanżu wydarzył się podobny scenariusz. Hiszpania szybko napoczęła Holandię na Estadio Mestalla w Walencji. Rzut karny na bramkę zamienił już w 8. minucie, Mikkel Oyrzabal z Realu Sociedad San Sebastian. Chwilę później, piłkarz klubu z Kraju Basków zmieścił futbolówkę między słupki drugi raz, ale arbiter dopatrzył się ofsajdu.

Po zmianie stron Memphis Depay wywalczył rzut karny. Do piłki z jedenastego metra podszedł poszkodowany. Depay uderzył mocno, myląc jednocześnie Unaia Simona, który rzucił się w drugi róg swojej bramki. W 67. minucie bohater z finału Euro 2024, Oyarzabal po raz kolejny wpisał się na listę strzelców. Piłka dotarła pod nogi Hiszpana w polu karnym, przyjął sobie, a potem mierzonym strzałem pokonał Verbruggena, podcinając nad nim futbolówkę. Zmienił go następnie Ferran Torres, czyli klubowy kolega Lewandowskiego z Barcelony.

Przed końcem do siatki trafił (w debiucie) Ian Maatsen, doprowadzając do dogrywki. W niej drogę do siatki znalazł Lamine Yamal, a odpowiedział na jego uderzenie Xavi Simons. Do wyłonienia „rywala dla Polaków” potrzebne były rzuty karne.

I seria: Virgil Van Dijk - karny trafiony, Mikel Merino - karny trafiony
II seria: Koopmeiners - trafiony, Torres - trafiony
III seria: Simons - trafiony, Garcia - trafiony
IV seria: Lang - nietrafiony, Yamal - obroniony
V seria: Taylor - trafiony, Baena - trafiony
VI seria: Malen - obroniony, Pedri - trafiony

Hiszpanie awansowali dalej, a Holendrzy wpadli na Polaków w eliminacjach mundialu. Poza Biało-Czerwonymi i Oranje, z którymi Polacy zagrają dopiero jesienią, są jeszcze Finowie, Maltańczycy i Litwini, z którymi Polacy wygrali 1:0 na inaugurację eliminacji. Rzuty karne to w ogóle bolączka Holendrów. Tak odpadali też w półfinale mundialu 1998 z Brazylią, czy w półfinale mundialu 2014 z Argentyną. W konkursach, karnych nie strzelali wielcy piłkarze, jak Wesley Sneijder – 2014, czy Cocu i Ronald de Boer – 1998. W ćwierćfinale mundialu z jedenastek pomylili się Steven Berghuis i Virgil Van Dijk.

Holandia silniejsza niż by się wydawało! Poznaj ich skład


W bramce pewniakiem Holendrów jest Bart Verbruggen. Młody golkiper Brighton spadł Holendrom z nieba rok przed Euro 2024. Prezentuje się on zazwyczaj bardzo dobrze i jest bardzo młody, co jest rzadkością, aby tak młody holenderski bramkarz bronił tak dobrze. Holenderska obrona przechodzi ciągłe zmiany, ale na środku króluje Virgil Van Dijk. Lider Liverpoolu jest uznawany za jednego z najlepszych obrońców na świecie i z całą pewnością, to właśnie on spina defensywę Ronalda Koemana. Pomagają mu Matthijs De Ligt z Manchesteru United i Stefan De Vrij z Interu. Obaj jednak mają swoje problemy zdrowotne, co nie zawsze daje komfort Koeamanowi do wystawiania najsilniejszej obrony. W dwumeczu z Hiszpanią obok Van Dijka zagrał Jan Paul van Hecke, kolega Verbruggena z Brighton. 24-latek nie panikował w meczu i zdaniem dziennikarzy, zgrał lepiej niż Van Dijk. Na bokach obrony, Koeman musiał szukać alternatywy dla kontuzjowanego Denzela Dumfriesa i Daleya Blinda, który zakończył już karierę reprezentacyjną. Holenderski trener w pierwszym meczu z Hiszpanią postawił na lewej stronie na Jorrela Hato, a na prawej na Lutsharela Geertruidę. W rewanżu ukaranego czerwoną kartką Hato zastąpił Ian Maatsen, który w debiucie strzelił gola. Nie można, w kontekście eliminacji i meczów z Polakami zapomnieć o Jurrienie Timberze z Arsenalu.

W pomocy wciąż niepodważalnym liderem jest Frenkie De Jong. Zawodnik Barcelony może i często nie gra na maksimum swoich umiejętności, ale zazwyczaj nie zawodzi w kadrze. W linii pomocy grają też Ryan Gravenberch z Liverpoolu, który z powodu kontuzji nie mógł zagrać z Hiszpanami w obu meczach. Na drugiego lidera środka pola, już przed Euro 2024, wyrósł Tijjani Reijders z AC Milan. Nie można zapominać o duecie, który dał się we znaki środkowym pomocnikom reprezentacji Polski na Euro 2024, Jerdym Schoutenie i Joey Veermanie. W drużynie narodowej błysnął wreszcie syn byłego snajpera Oranje – Patricka – Justin Kluivert z Bournemouth. Przypomina o sobie też Xavi Simons i Teun Koopmainers, a Koeman nie zrezygnował jeszcze chyba z Georginio Wijnalduma.


W ataku Biało-Czerwoni będą zmuszeni powstrzymać takich piłkarzy, jak Cody Gakpo z Liverpoolu, Memphis Depay, Jeremie Fringpong z Bayeru Leverkusen, który zazwyczaj gra jako wahadłowy lub, jak ustawia go Koeman, jako skrzydłowy. W obwodzie są jeszcze Noa Lang, Joshua Zirkzee i Brian Brobbey.

Holendrzy odzyskują dawny błysk. Z turnieju na turniej jest coraz lepiej


Holendrzy od powrotu na wielkie turnieje stale rosną. W 2021 roku, podczas przełożonych o rok mistrzostw Europy grali bardzo dobrze w fazie grupowej, ale zaskakująco odpadli w 1/8 finału z Czechami. Na mundialu w Katarze, znów pokazali moc, wygrywając grupę A z Senegalem, Ekwadorem i Katarem. Potem wysłali do domu Amerykanów, Odpadli w ćwierćfinale, przegrywając dopiero po rzutach karnych z późniejszymi mistrzami świata – Argentyną. Na Euro 2024, mimo zajęcia trzeciego miejsca w grupie, awansowali do półfinału, gdzie ulegli Anglii 1:2

Holandia zagra z Polską w eliminacjach mundialu 2026, dopiero jesienią. Spotkania zaplanowano na 4 września w Holandii i 14 listopada w Polsce.






od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl