Hubert Hurkacz - Marin Cilić 2:6, 2:6, 7:6, 5:7 [WYNIK, RELACJA, 31.05.2018] Polak postawił się Chorwatowi!
W I rundzie Cilić pokonał Jamesa Duckwortha 6:3, 7:5, 7:6(4). Z kolei młody wrocławian uporał się z Tennysem Sandgrenem 6:2, 6:2, 3:6, 6:3. – Spełniają się marzenia Huberta. To zwycięstwo otworzyło drogę do spotkania z Marinem Ciliciem, a dla takich meczów się gra, trenuje, żyje! On dał z siebie sto procent, by móc rywalizować z takimi przeciwnikami jak Chorwat. Hubert ma szansę na triumf! – mówił przed czwartkowym spotkaniem trener naszego tenisisty, Paweł Stadniczenko.
Hurkacz rywalizację z utytułowanym Chorwatem rozpoczął całkiem nieźle, w pierwszym secie remisował 2:2. Później Polak zaczął mieć problemy z trafieniem pierwszym serwisem, co wcześniej było jego dużym atutem. Cilić nie wybaczał jakichkolwiek błędów 21-latka.
Pierwsza odsłona spotkania trwała 39 minut, drugi - jeszcze mniej, 29. Hurkacz ponownie był w stanie urwać dwa gemy. W jednym z nich przegrywał już 0:40, ale ostatecznie zdołał zakończyć go zwycięsko! Woli walki ambitnemu wrocławianinowi odmówić zatem na pewno nie można.
W trzecim secie Hurkacz po raz pierwszy przełamał rywala i objął prowadzenie 3:2. 29-latek szybko doprowadził do wyrównania, jednak Polak nie złożył broni. Wygrywając w tie-breaku do trzech, pozostał w grze. Ostatnia partia miała bardzo wyrównany przebieg. Cilić w kluczowym momencie przełamał Hurkacza na 6:5 i nie pozwolił na wyrwanie sobie zwycięstwa. Pomimo porażki można śmiało powiedzieć, że 21-letni wrocławianin postawił się triumfatorowi US Open z 2014 roku. Chyba niewielu ekspertów spodziewało się tak dobrego występu w wykonaniu Polaka.
– Najważniejsze jest utrzymanie pozytywnego nastawienia. Kluczowa była koncentracja. Hubert wrócił w trzecim secie, zagrał bardzo dobrze w czwartym. Cały czas myślałem, aby być pozytywnie nastawionym, jednak czułem się coraz mocniej poirytowany. W trakcie meczu zacząłem zauważać, że dobrze serwuje. Nie trafiałem zbyt wielu returnów i nie zmuszałem rywala do zbyt wielu wymian. Ten mecz mógł zakończyć się wcześniej – podsumował spotkanie Cilić.
Hubert Hurkacz - Puchar Davisa 2016