I liga koszykarek. Wisła CanPack robi pierwszy krok w kierunku finału

Wisła zaczęła mocno, szybko odskoczyła na kilka punktów, prowadziła 11:4, ale też Contimax szybko wrócił do gry, a bochnianki opanowały nerwy i zaczęły odrabiać straty. W pierwszej kwarcie były kilka razy naprawdę blisko, żeby dojść wiślaczki, ale też za każdym razem te potrafiły się obronić, a następnie znów odskoczyć. Ostatecznie po pierwszej części prowadziły sześcioma punktami.

Tak jak mocno pierwszą kwartę zaczęła Wisła, tak to samo w drugiej części zrobiła Bochnia. Nie minęły nawet trzy minuty tej części, a przyjezdne zdobyły dwanaście punktów i wyszły na prowadzenie 26:24. To był m.in. efekt celnych „trójek”, którymi Contimax dziurawił kosz raz za razem. Również dobrej obrony, bo wiślaczki miały ogromny problem, żeby się przebić przez twardo grające rywalki. W końcu krakowiankom udało się jednak opanować sytuację na tyle, że przegrały drugą kwartę ledwie jednym punktem, a na przerwę schodziły prowadząc pięcioma (39:34).

Po zmianie stron lepiej zaczęła Wisła, która powoli, ale jednak systematycznie zaczęła powiększać swoją przewagę. W końcu w połowie trzeciej kwarty po trafieniu Martyny Stasiuk przekroczyła ona granicę dziesięciu punktów (50:39). A na koniec tej części krakowianki prowadziły już 61:45 i jasnym się stało, że wygranej nie dadzą sobie już odebrać. Czwarta kwarta w takiej sytuacji była już jedynie formalnością, a Wisła jeszcze powiększyła rozmiary swojego zwycięstwa.

Wisła CanPack Kraków - Contimax MOSiR Bochnia 82:61 (20:14, 19:20, 22:11, 21:16)
Wisła CanPack: Stasiuk 26, Jackowska 20, Kuczyńska 13, Jasiulewicz 11, Krzywoń 5, oraz Bukowczan 6, Góral 1, Kozłowska 0, Natkaniec 0.
Contimax MOSiR: Szkop 22, Zuchora 15, Kocaj 10, Plucińska 2, Krawiec 4 oraz Rak 5, Malinowska 2, Więcek 1.
Sędziowali: Krzysztof Krajewski oraz Alicja Butenko. Widzów: 300.

Sportowy24.pl w Małopolsce