Iga Świątek wzięła udział w teleturnieju
Iga Świątek przebywa właśnie w Australii, gdzie walczy o swój piąty Wielki Szlem. Po trzykrotnym wygraniu Roland Garros i jednym triumfie w US Open, bardzo chciałaby wygrać Australian Open, gdzie jak na razie jej największym sukcesem było dotarcie do półfinału w 2022 roku.
W pierwszej rundzie pokonała Amerykankę Sofię Kenin. Zanim jednak rozpoczęła rywalizację na korcie, wzięła udział w rozrywkowym teleturnieju ""The Hundred: Australian Open Edition" na kanale Wide World of Sports na YouTube.
Program polega na zgadnięciu, jaki procent ze stu pytanych osób odpowiedział na jakieś pytanie twierdząco. W tym przypadku chodziło o trzy zagadnienia: jaki procent Australijczyków chociaż raz w życiu uciekł z restauracji, nie płacąc za jedzenie, jaki procent nie rozmawia z kierowcą podczas jazdy Uberem i jaki procent skserował swoje pośladki?
W luźnej i zabawnej atmosferze, Iga Świątek otworzyła się, zdradzając parę smaczków ze swojego życia.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Tego słowa nie chciała powiedzieć Iga Świątek
Na początek rozgrywki, prowadzący spytał Igę Świątek o to, jaka muzyka motywuje ją przed wejściem na kort. Tenisistka wymieniła trzy zespoły, zaznaczając, że one się zmieniają, by nie było nudno: AC/DC, Led Zeppelin i Guns N’ Roses.
Przy okazji pytania o ucieczkę z restauracji, Polka przytoczyła zabawną historię z młodości.
"Zrobiła to raz na turnieju. Wzięłam kanapkę, ale planowałam zapłacić moją kartą. Byłam juniorem i czekałam około 30 minut. Grałam dobrze ze względu na tę kanapkę" - powiedziała, wprowadzając pozostałych w studiu w śmiech.
Wyznała też, że nie zdarza jej się rozmawiać z kierowcami Ubera, ponieważ "nie ma energii na rozmowę". Jak wskazała, wynika to z wyeksploatowania w rozmowach z mediami, po których potrzebuje odpoczynku.
Mimo swojej otwartości, Iga nie chciała zdradzić prowadzącemu jednej rzeczy. Przy trzecim pytaniu, została spytana, jak w języku polskim powiedzieć słowo "dupa". Chociaż prowadzący i rywalka Świątek nalegali, ta się nie ugięła.
"Nie powiem tego słowa, bo będą powstawać filmy ze mną, jak to mówię w kółko" - wytłumaczyła roześmiana Iga.
Iga Świątek "wyproszona" ze studia
Finalnie Iga bliżej prawidłowej odpowiedzi była tylko w trzecim pytaniu, co sprawiło, że przegrała rywalizację w teleturnieju. Ten fakt niespecjalnie zmartwił jednak naszą tenisistkę.
"Zbliża się turniej, który jest trochę ważniejszy" - zażartowała, nawiązując do Australian Open.
Odpowiedź "nie spodobała się" prowadzącemu.
"Jak możesz? Iga, proszę wyjdź" - powiedział, również żartując, jednak tenisistka zerwała się z miejsca i ruszyła do wyjścia.
Udział w teleturnieju był zatem kolejnym przykładem na to, że Iga, mimo ciężkiej pracy, by być najlepszą tenisistką na świecie, nie zatraciła poczucia humoru i cały czas potrafi się dobrze bawić.