Spis treści
W wieku 23 lat ta znakomita polska tenisistka może pochwalić się osiągnięciami, które już teraz stawiają ją w gronie najlepszych zawodniczek w historii. Cztery zwycięstwa w French Open na kortach Rolanda Garrosa, mistrzostwo US Open w 2022 roku oraz WTA Finals 2023 czy też długie panowanie przez 125 tygodni na pozycji numer 1 na świecie.
Hejterzy czerpią wielką przyjemność z porażek Świątek
Jednak z jakiegoś powodu twarz Świątek nie przystaje do krytyków, którzy, jak się wydaje, czerpią wielką przyjemność z jej porażek.
Podobnie jak w przypadku zwyciężczyni US Open 2021, Emmy Raducanu, zbyt wielu „jastrzębi” w mediach społecznościowych stara się za wszelką cenę skrytykować Świątek, a w ciągu ostatniego roku byli oni szczególnie głośni.
Od czasu jej wspaniałego zwycięstwa w Roland Garros rok temu, Świątek nie zdobyła żadnego tytułu, a jej porażki z Jeleną Ostapenko w Stuttgarcie w zeszłym miesiącu i porażka 1:6, !:6 z „Coco” Gauff podczas Mutua Madrid Open potwierdziły, że jest ona bardziej podatna na traumy niż kiedykolwiek od czasu, gdy znalazła się na szczycie kobiecego tenisa.
Jej nieudany test antydopingowy w zeszłym roku wstrząsnął tą złożoną osobowością, chociaż później udowodniono, że nie była odpowiedzialna za pozytywny wynik dopingu, ponieważ zażyła zanieczyszczone medykamenty.
To zdarzenie i kilka negatywnych sugestii na temat jej życia osobistego przyczyniły się do narastającej fali negatywnych emocji skierowanych w stronę Świątek, co zainspirowało ją do opublikowania emocjonalnego wpisu na Instagramie, w którym prosiła o przerwę w klikaniu w posty.
Wynik testu dopingowego zniweczył szanse Świątek
„Druga połowa ubiegłego roku była dla mnie wyjątkowo trudna, szczególnie ze względu na pozytywny wynik testu dopingowego i okoliczności, na które nie miałam wpływu, co odebrało mi szansę na walkę o najwyższe cele sportowe pod koniec sezonu”
– napisała.
„To zmusiło mnie do uporządkowania pewnych rzeczy w sobie. W Australii, po słabszych występach w poprzednich latach, grałam bez oczekiwań i skupiałam się wyłącznie na swojej pracy, akceptując, że kolejny Australian Open może nie pójść po mojej myśli, niezależnie od moich wysiłków. Dzięki takiemu nastawieniu wypadłam bardzo dobrze i byłeam blisko dotarcia do finału.
Jednak na Bliskim Wschodzie mocno mnie uderzyło, że mój pozytywny wynik testu, opuszczenie dwóch wysoko notowanych turniejów w październiku i wyjątkowe wyniki z zeszłego roku (wygranie czterech turniejów rangi 1000 i Wielkiego Szlema w pierwszej połowie sezonu) będą nadal wpływać na mój ranking i zasadniczo pozbawią mnie szansy na zajęcie pierwszego miejsca.
To odkrycie głęboko mnie zasmuciło. Wiem, że granie, gdy tkwię w przeszłych frustracjach, z powodu rzeczy, na które nie mam wpływu, nie jest właściwą drogą. Mój team i ja rozpoznaliśmy ten problem niemal natychmiast (biorąc pod uwagę ich doświadczenie, prawdopodobnie szybciej, niż ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić), ale zmiana perspektywy wymaga znacznego czasu, wysiłku i wsparcia teamu.
Praca nad sobą nie jest czymś, co osiąga się raz i zachowuje na zawsze. Czasami robimy dwa kroki do przodu i jeden do tyłu.

Cały czas mierzę się z nowymi elementami tej układanki: okoliczności się zmieniają, moje doświadczenia ewoluują, ja ewoluuję, przeciwnicy ewoluują i muszę nieustannie się dostosowywać. To nigdy nie jest łatwe, a teraz jest to dla mnie szczególnie trudne”.
Takie jest życie i taki jest sport
Zdecydowała się przedstawić kilka mocnych punktów, dodając: „Sport nie jest grą robotów. Miałam trzy niesamowite sezony, ale nic nie przychodzi bez wysiłku i nie ma gwarancji, że wyniki zawsze będą łatwe lub pod kontrolą. Takie jest życie i taki jest sport. Czasami nawet ja o tym zapominam.
„Po drugie, nieustanna ocena. Kiedy jestem bardzo skupiona i nie okazuję zbyt wielu emocji na korcie, nazywają mnie robotem, moje nastawienie określają jako nieludzkie. Teraz, gdy jestem bardziej ekspresyjna, okazuję uczucia lub zmagam się wewnętrznie, nagle nazywają mnie niedojrzałą lub histeryczną.
To nie jest zdrowy standard – zwłaszcza biorąc pod uwagę, że zaledwie sześć miesięcy temu czułam, że moja kariera wisi na włosku, przez trzy tygodnie płakałam codziennie i nie chciałam wychodzić na boisko. Dzisiaj, po wszystkim, przez co przeszłam, wciąż przetwarzam i godzę się z tymi doświadczeniami.
Czy podzielenie się tym cokolwiek zmieni? Prawdopodobnie nie, ponieważ wyraźnie widzę, jak bardzo lubimy oceniać, tworzyć teorie i narzucać innym opinie. Ale być może kilka osób, które naprawdę chcą zrozumieć, czego doświadczam, zrozumie to”.
Krytycy zachwycają się spadkiem formy Świątek
Mimo tych zarzutów, w mediach społecznościowych wciąż pojawiają się na jej temat złośliwe komentarze, a teraz, po dotkliwej porażce z Gauff w stolicy Hiszpanii, presja wydaje się brać nad nią górę.
Krytycy zachwycający się spadkiem formy Świątek i potencjalnym załamaniem rankingów w ciągu najbliższych kilku tygodni, gdy będzie walczyć o obronę tytułów Italian Open i French Open, powinni docenić, że za sportową historią kryje się osobista opowieść, którą należy traktować z szacunkiem.
Iga najwyraźniej załamała się na korcie podczas porażki z Gauff w Madrycie, a tenisowa rodzina powinna zabrać głos przeciwko hejterom, którzy chętnie ukrywają się za swoimi pseudonimami w mediach społecznościowych, aby pogłębić cierpienie jednej z największych gwiazd tego sportu.
