Igrzyska Europejskie. Kolejne złota dla Polski w sprincie kajakowym. Naja i Puławska najlepsze w K-2, Borowska w C-1

Polki były faworytkami. Wygrały eliminacje K-2, a dzień wcześniej cieszyły się ze złota w K-4 na 500 m.

Finał dwójek rozpoczęły mocno, prowadziły od początku i 1. pozycję utrzymały do końca. Drugie były Dunki (strata 0,390 s), a a trzecie Węgierki (+1,586 s).

- Ciężka konkurencja, poziom jest wysoki. Cieszymy się, że obroniłyśmy tytuł (IE są także mistrzostwami Europy - przyp.) Chciałyśmy zostawić apetyt na przyszły rok - mówiła Naja przed kamera TVP Sport.

Puławska dodała: - Popłynęłyśmy "swój" wyścig od początku do końca, tak, jak planowałyśmy. Dopiero na mecie miało się okazać, co to daje. Dało nam złoty medal, obroniłyśmy tytuł.

Rozwiń

Złoty wyścig Borowskiej

Niedosyt jest po C-2 mężczyzn na 200 m Oleksii Koliadych w ubiegłym sezonie zdobył złoto na mistrzostwach świata i brąz na mistrzostwach Europy, pod Krakowem tez miał walczyć o podium. Rozstrzygnięcie w tym wyścigu było niesamowite. Polak w końcówce gonił czołówkę, ale nie dogonił. Sklasyfikowany został na 4. pozycji. CO ciekawe, uzyskał taki sam czas - liczony do tysięcznych sekundy - jak Sergiej Tarnowsczi z Mołdawii.

Po chwili w polskiej ekipie zapanowała ogromna radość, bo w C-1 na 200 m bezapelacyjnie wygrała Dorota Borowska. Kolejną z rywalek wyprzedziła o 0,284 s i została mistrzynią Europy. To jej największy sukces w karierze.

Borowska w dorobku na jedynce ma m.in. wicemistrzostwo Europy na 200 m z 2018 r. oraz brąz igrzyska europejskich z 2019 r. z Mińska.

Na podium IE nie udało się stanąć Dominice Putto. Ta zawodniczka była w składzie wspomnianej czwórki, która dzień wcześniej była najszybsza. W piątek Putto popłynęła w finale K-1 200 m. Finiszowała piąta, do podium brakło 0,072 s.