Współpraca prezydenta z większością sejmową
W wywiadzie dla „Naszego Dziennika” szef BBN Jacek Siewiera odniósł się do pytania o współpracę z nową sejmową większością, która ma odmienny stosunek w wielu sprawach niż prezydent.
„Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to z dotychczasowych wypowiedzi niektórych polityków oraz rozmów, jakie przeprowadziłem, odczytuję, że zasadnicze kierunki będą respektowane. Prezydent oczekuje, iż cele dotyczące kształtowania armii, zwiększania liczebności wojska oraz modernizacji nie będą radykalnie zmieniane” – wyjaśnił.
500 sztuk HIMARS-ów to za dużo?
Szef BBN odniósł się także do stwierdzenia, że opozycja, która zdobyła większość w Sejmie, twierdzi, że MON kupuje za dużo sprzętu, krytykuje zakup 500 sztuk HIMARS-ów.
„Krytykowanie zakupów pod pretekstem np. tego, że producent nie dostarczył takich ilości uzbrojenia do armii USA, to chybiona argumentacja (...). Ponieważ odwołuje się do produkcji i dostaw z czasów pokoju, czyli sprzed 2022 r. Właściwe byłoby porównanie naszych zakupów do ilości wieloprowadnicowych systemów rakietowych, które zostały dotychczas zniszczone po stronie rosyjskiej i ukraińskiej. Rosjanie stracili ok. 900 sztuk takich zestawów, Ukraina ponad 500” – ocenił.
Jacek Siewiera zapytany został, jakie działania podejmie prezydent, jeśli nowy rząd po sprawdzeniu kontraktów uzna, że trzeba ograniczyć zakupy dla armii.
„Nowa większość parlamentarna, która może stworzyć rząd, ma naturalne prawo do przeprowadzenie audytu i własnej oceny stanu Sił Zbrojnych. Natomiast, jeżeli ten audyt miałby prowadzić do zrywania kontraktów zbrojeniowych bez odniesienia się do rzeczywistych potrzeb armii i do planowania operacyjnego, byłby to sygnał niezwykle niepokojący. Ten kierunek na pewno spotka się z brakiem akceptacji ze strony prezydenta” – powiedział.
Ile lat kraje wschodniej flanki NATO mają, aby uniknąć wojny z Rosją i przygotować się do ewentualnej konfrontacji?
Zapytany był też, czy realne jest zagrożenie, że może dojść do ataku ze strony Rosji na Pakt Północnoatlantycki, co przewidziano w raporcie Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej, więc państwa Zachodu mają 5-9 lat na przygotowanie się na jego odparcie.
„Niestety tak. Ta analiza jest zbieżna z opracowaniami przygotowanymi w USA. Jednak moim zdaniem widełki czasowe przedstawione przez niemieckich analityków są zbyt optymistyczne. Jeśli chcemy uniknąć wojny, to kraje NATO znajdujące się na wschodniej flance powinny przyjąć krótszy, 3-letni horyzont czasowy na przygotowanie się do konfrontacji. To czas, w którym na wschodniej flance musi powstać potencjał będący jasnym sygnałem odstraszającym przed agresją” – ocenił szef BBN.
Zauważył, że „przemysł zbrojeniowy w Rosji pracuje w trybie trzyzmianowym i jest w stanie odbudować zasoby w ciągu najbliższych trzech lat”.
Źródło:
