SPIS TREŚCI
Papuaszwili oznajmił, że jeśli Sąd Konstytucyjny uzna, że Zurabiszwili naruszyła konstytucję, to nowy parlament, który powstanie po wyborach 26 października, pozbawi ją urzędu. Obecnie Gruzińskie Marzenie nie ma wystarczającej liczby głosów, by tego dokonać. Zapewne liczy na jeszcze większą liczbę mandatów.
Zurabiszwili i tak musi odejść
Jest to jednak krok bardziej demonstracyjny, wszak i tak kadencja Zurabiszwili wygasa po wyborach parlamentarnych. Zgodnie ze zmienioną konstytucją wybory prezydenta odbędą się w ciągu 45 dni od pierwszego posiedzenia nowego parlamentu. I nie będzie to głosowanie powszechne, ale w ramach kolegium elektorskiego składającego się m.in. z parlamentarzystów. Zurabiszwili chce ubiegać się o reelekcję.
To druga próba usunięcia prezydent, która uzyskała ten urząd dzięki wsparciu Gruzińskiego Marzenia, ale ich drogi rozeszły się, gdy rząd w Tbilisi zaczął realizować coraz bardziej prorosyjską i antyzachodnią politykę. W 2023 roku Sąd Konstytucyjny uznał, że prezydent naruszyła konstytucję, składając zagraniczne wizyty bez zgody rządu. Parlament nie zdołał jednak odsunąć jej od pełnienia obowiązków.
Prorosyjski rząd Gruzji kontra UE
W ubiegłym tygodniu ambasador UE w Gruzji Paweł Herczyński poinformował, że instytucje unijne nie prowadzą spotkań na wysokim szczeblu z przedstawicielami rządu w Tbilisi, kierowanego przez partię Gruzińskie Marzenie, w związku z jego antyeuropejską retoryką i działaniami. W Brukseli z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen i przewodniczącym Rady Europejskiej Charles'em Michelem spotkała się natomiast prezydent Gruzji.
źr. PAP