Rząd Gruzji naśladuje Putina. Aresztowania i pobicia przez „nieznanych sprawców”

Grzegorz Kuczyński
Gruzja coraz bardziej odwraca się od Zachodu
Gruzja coraz bardziej odwraca się od Zachodu GIORGI ARJEVANIDZE/AFP/East News
Gruzińskie władze aresztowały kolejnych demonstrantów, a niezidentyfikowani mężczyźni ponownie zaatakowali protestujących podczas wieców przeciwko rządowemu planowi wprowadzenia kontrowersyjnej ustawy o „zagranicznych agentach”. Ustawy, którą krytycy już nazwali „rosyjskim prawem” ze względu na podobieństwo do rozwiązań rosyjskich.

Spis treści

Tygodnie protestów przeciwko temu, co krytycy nazywają „rosyjskim prawem” - ustawodawstwu forsowanemu przez rządzącą partię Gruzińskie Marzenie, pomimo powszechnego gniewu znacznej części kraju - spotkały się z ostrymi działaniami policji w celu rozproszenia tłumów. Podczas gdy grasujące bandy zbirów zaatakowały demonstrantów.

Co najmniej siedem osób zostało zatrzymanych, gdy brały udział w demonstracji w centrum Tbilisi po tym, jak Ucha Abaszydze, proukraiński ekspert wojskowy, bloger i aktywista, krytyk ustawy o „zagranicznych agentach” został aresztowany w swoim domu w stolicy, oskarżony o nielegalny zakup i przechowywanie broni.

Brutalna policja

Jedna z uczestniczek protestu, Tina Waszakidze, która została zatrzymana, a następnie szybko zwolniona, powiedziała, że była fizycznie maltretowana podczas aresztowania. Relacjonuje, że gdy jeden z demonstrantów, starszy mężczyzna, upadł, ona i jej przyjaciółka ruszyły mu pomóc. - Upadł, a policja go złapała. Gdy tylko się schyliliśmy, rzucili nas wszystkich na ziemię, a siedmiu policjantów kopało nas w głowę i brzuch. Moja przyjaciółka i ja zostałyśmy wepchnięte do samochodu, gdzie zostałam złapana za włosy i skopana przez ich szefa. Kiedy poprosiłam o lekarza lub karetkę, wyrzucili mnie z pojazdu, tylko z telefonem i bez pieniędzy - powiedziała Waszakidze.

Inni zatrzymani zostali przewiezieni do głównego budynku Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Wśród zatrzymanych i pobitych przez policję byli m.in. krytyk filmowy i prezenter telewizyjny Lewan Abduszeliszwili oraz młoda kobieta Niniko Szengelaja.

Opozycja na celowniku

W tym samym czasie trzech członków partii opozycyjnych zostało zaatakowanych i pobitych przez niezidentyfikowanych mężczyzn. Ofiarami są Boris Kurua, Nodar Chachanidze i Georgo Mumladze. Aktywista stowarzyszenia Akhali, Georgi Oniani, poinformował, że niezidentyfikowani ludzie próbowali włamać się do jego domu, w którym przebywał wówczas jego 14-letni syn.

Ostatnie ataki miały miejsce dzień po tym, jak gruzińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało o wszczęciu śledztwa w sprawie napaści na trzech innych protestujących - z których jeden jest politykiem opozycji - podczas wiecu przeciwko ustawie w Tbilisi pod koniec 8 maja.

Kryzys na linii Gruzja-Zachód

Rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller powiedział, że Stany Zjednoczone są głęboko zaniepokojone działaniami podjętymi przeciwko protestującym przeciwko projektowi ustawy. - Jesteśmy świadomi coraz częstszych doniesień o nękaniu i fizycznej napaści na działaczy społeczeństwa obywatelskiego i opozycji oraz dziennikarzy. Potępiamy to i wzywamy do przeprowadzenia pełnego, niezależnego i terminowego śledztwa - powiedział Miller. Dodał, że Waszyngton cieszył się udanym partnerstwem z Gruzją przez ponad 30 lat i chciałby, aby było ono kontynuowane. - Wciąż jest czas na współpracę z Gruzją, ale aby tak się stało, gruziński rząd musi zmienić kurs - powiedział.

Na znak protestu przeciwko polityce rządu i forsowanej ustawie o „zagranicznych agentach”, ambasador Gruzji we Francji Gotcza Jawachiszwili podał się do dymisji. Stwierdził, że proponowane przepisy, które przeszły już dwa czytania w parlamencie, odciągną Gruzję od dalszej integracji z Europą.

„Zagraniczni agenci”

Oczekuje się, że ustawa zostanie poddana trzeciemu i ostatniemu czytaniu, które może nastąpić już 13 maja, a Gruzińskie Marzenie i jego sojusznicy wydają się mieć wystarczającą liczbę głosów, aby przeprowadzić ustawę i uchylić potencjalne weto zapowiedziane już przez prezydent Salome Zurabiszwili.

Kontrowersyjna ustawa mówi, że media, organizacje pozarządowe i inne organizacje non-profit muszą zarejestrować się jako „realizujące interesy obcego mocarstwa”, jeśli ponad 20 procent ich finansowania pochodzi z zagranicy. Rząd twierdzi, że ustawa jest zgodna ze standardami UE i ma na celu jedynie zwiększenie „przejrzystości” i zapobieganie „szkodliwym wpływom zagranicznym” na scenie politycznej kraju.

źr. RFE/RL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl