Główny Urząd Statystyczny podał, że w ujęciu rocznym dynamika cen wzrosła o 17,4 proc. Oznacza to, że w porównaniu do poprzedniego miesiąca obniżyła się (w październiku było 17,9 proc.). To pierwszy od lutego spadek rocznej dynamiki inflacji w Polsce.
- Od marca 2023 r. inflacja zacznie spowalniać - ocenił Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego w komentarzu do środowych danych GUS. Inflacja spadła w listopadzie do 17,4 proc. rdr, czyli bardziej niż wskazywały rynkowe prognozy - dodał.
Jak zaznaczył ekspert, według GUS, inflacja spadła w listopadzie rdr z 17,9 proc. do 17,4 proc. - Taki wyniki jest niższy niż wskazywały rynkowe prognozy np. 18 proc. - dodał.
W ocenie Rybackiego grudzień przyniesie małe zmiany, "jednak na początku nowego roku CPI ponownie wzrośnie".
Odnosząc się do środowych danych GUS, Rybacki zaznaczył, że kolejny miesiąc z rzędu drożej płacimy za żywność. Systematycznie podnosi się także inflacja bazowa. PIE szacuje, że ceny w tej grupie były większe o 11,3 proc. niż rok temu. - Wolniej rosną natomiast ceny paliwa i energii - dodał.
Rybacki prognozuje, że szczyt inflacji wypadnie w lutym. - Spodziewamy się, że wzrost cen przekroczy wtedy 20 proc. - ocenił. Wyjaśnił, że przywrócenie wyższych stawek VAT na energię elektryczną, paliwo i gaz, podniesie lekko ścieżkę inflacji, pomimo zamrożenia głównych taryf URE. Dodał, że początek roku prawdopodobnie przyniesie także wzrost cen usług.
- Począwszy od marca inflacja zacznie spowalniać. Będzie to efekt spadku cen ropy oraz niższego wzrostu światowych cen żywności - ocenił ekspert. Zaznaczył, że inflacja bazowa "także przejdzie w trend spadkowy, jednak będzie on powolny".
W jego opinii pod koniec 2023 r. CPI będzie przekraczać 8 proc.
źródło: i.pl/PAP
Źródło:
