Intensywne opady na Podkarpaciu: sztab kryzysowy czuwa nad bezpieczeństwem

Łukasz Solski
Opracowanie:
Bartosz Gubernat/PUW Rzeszów
W związku z intensywnymi opadami deszczu w województwie podkarpackim w sobotę odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele służb mundurowych, samorządowcy oraz inne instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo mieszkańców regionu. Na spotkaniu omawiano prognozy pogody i podjęto kroki mające na celu minimalizację potencjalnych zagrożeń.

Spis treści

Sytuacja pod kontrolą

W sobotę intensywne opady deszczu spowodowały zwołanie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, w którym udział wzięli przedstawiciele Komendy Wojewódzkiej Policji, Państwowej Straży Pożarnej, Wód Polskich oraz Wojsk Obrony Terytorialnej. Samorządowcy z powiatów bieszczadzkiego, leskiego i krośnieńskiego dołączyli do spotkania za pomocą połączenia internetowego.

Zgodnie z prognozami meteorologicznymi, intensywne opady deszczu mają trwać jeszcze do niedzieli. Dla powiatów bieszczadzkiego i leskiego wprowadzono drugi stopień zagrożenia, a mieszkańcy tych obszarów otrzymali alerty RCB z ostrzeżeniami. 8 innych powiatów (brzozowski, jarosławski, m. Krosno, krośnieński, lubaczowski, m. Przemyśl, przemyski i sanocki) objęto ostrzeżeniem 1. stopnia.

- Sytuacja jest pod pełną kontrolą. Ostatnie dni poświęciliśmy na sprawdzenie infrastruktury przeciwpowodziowej, w tym wałów i zbiorników. Samorządowcy również dokonali przeglądu przepustów w ciekach wodnych - poinformowała Teresa Kubas-Hul, wojewoda podkarpacki. Dodała, że na chwilę obecną nie ma bezpośredniego zagrożenia powodzią, choć intensywne opady mogą podnieść poziom wód w rzekach.

Największe opady w Bieszczadach

Na godzinę 19:00 największe opady deszczu odnotowano w pasie Cisna-Wołosate, gdzie w ciągu ostatnich pięciu godzin spadło od 15 do 20 mm deszczu. Synoptycy zapowiadają dalsze intensywne opady w regionie, a IMGW wydało odpowiednie ostrzeżenia. W Bieszczadach, gdzie opady są najsilniejsze, spadło już 15 litrów wody na metr kwadratowy.

- Ze Słowacji nadciągnął front atmosferyczny, który nie spowodował kryzysowej sytuacji. W ciągu ostatnich sześciu godzin najwięcej deszczu spadło w Bieszczadach – około 15 mm. Monitorujemy sytuację i pozostajemy w stałym kontakcie ze służbami - powiedział Wojciech Czanerle, dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Ostrzeżenia i działania zapobiegawcze

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia drugiego stopnia dla powiatów bieszczadzkiego i leskiego. Prognozy wskazują, że do niedzieli rano, na tych terenach może spaść nawet do 70 litrów deszczu na metr kwadratowy. Dla ośmiu innych powiatów, w tym m.in. Krosna, przemyskiego i sanockiego, wydano ostrzeżenia pierwszego stopnia. Tam przewiduje się opady do 50 litrów na metr kwadratowy.

Turyści, zwłaszcza ci planujący wyprawy w góry, zostali ostrzeżeni przed niekorzystnymi warunkami pogodowymi. Lokalni samorządowcy zapewnili, że są przygotowani na ewentualne podniesienie poziomu wód. Powiatowe Centra Zarządzania Kryzysowego są w stałym kontakcie z Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego i w razie zagrożenia podejmą adekwatne działania.

Retencja i monitoring

Zbiorniki retencyjne w regionie mają rezerwy, a stany wód utrzymują się na poziomie niskim. Mimo że prognozy wskazują na dalsze opady, lokalne służby monitorują sytuację i są w stanie reagować na ewentualne zagrożenia. Jak informują władze, do tej pory nie odnotowano krytycznych incydentów związanych z opadami.

W obliczu trudnych warunków pogodowych, mieszkańcy i turyści powinni pozostać czujni i śledzić na bieżąco komunikaty wydawane przez służby zarządzania kryzysowego oraz meteorologiczne.

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl