Wizyta Andrzeja Dudy i telefon Joe Bidena pomogły przetrwać Ukrainie najtrudniejsze godziny
Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk w najnowszym programie iPolitycznie podkreślił, że wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w przeddzień wojny na Ukrainie dała Kijowowi impuls do podjęcia walki. Jak zaznaczył Polska, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania były państwami, które od samego początku chciały udzielać wsparcia Ukrainie.
- Bardzo dużo pomogły Kijowowi nasze wcześniejsze dostawy broni i pełne wsparcie nasze i Amerykanów. Wizyta Andrzeja Dudy w dzień przed wybuchem wojny dała impuls Ukrainie, żeby nie ulec. Wiedzieli, że mają wsparcie Stanów Zjednoczonych. Prezydent Biden przywoływał w Kijowie pierwszą rozmowę z Wołodymyerm Zełenskim i to też był dla nich bardzo mocny sygnał, że trzeba się bronić. Te dwa wydarzenia, wizyta w przeddzień wojny prezydenta Andrzeja Dudy i telefon prezydenta Bidena dały siłę do przetrwania pierwszych najtrudniejszych godzin - powiedział Wawrzyk w programie iPolitycznie.
Inne państwa czekały na rozwój sytuacji
Piotr Wawrzyk odniósł się również do innych państw, które w jego opinii czekały na rozwój wydarzeń. Zwrócił uwagę, że Niemcy wprost twierdziły, że Kijów padnie i nie ma sensu pomagać Ukrainie.
- Ukraińcy pamiętają to do dzisiaj. W najtrudniejszym momencie wojny wiedzieli, że mogą liczyć na trzy kraje. Innych państw nie wymieniają i nie są skorzy do omawiania ich postawy - zaznaczył wiceminister spraw zagranicznych.
lena