Śląsk wciąż nie otrząsnął się po kompromitacji w ćwierćfinale Pucharu Polski. Wrocławianie przegrali z drugoligowym KKS-em Kalisz 0:3, okrywając się wstydem i ściągając na siebie gniew kibiców. Ci wyraz swojego niezadowolenia dali podczas ostatniego spotkania z Cracovią na wyjeździe. Do Krakowa udała się grupa ponad 150 fanów, ale nie prowadziła dopingu. Wywieszono tylko jeden transparent z napisem „W klubie pięknej historii i tradycji, piłkarze bez honoru i ambicji”.
Na boisku padł remis 1:1, a zawodnicy z Wrocławia podchodząc po ostatnim gwizdku pod sektor zajmowany przez swoich fanów, usłyszeli obelgi i wyzwiska pod swoim adresem. Oczywiście jeszcze za „popis”, w Kaliszu. Sam trener Djurdjević mówił wówczas o „obsr***j zbroi”.
– Zbroja ma to do siebie, że brud można z niej zmyć, bo to nie gacie, na których zostaje plama. Pokazywaliśmy w tym sezonie, że umiemy grać z faworytami. W Częstochowie najważniejsze będzie nastawienie mentalne i koncentracja od pierwszych minut – powiedział Serb.
Wiadomo już, że z Rakowem nie zagrają pauzujący za kartki Patrick Olsen i Konrad Poprawa, co może być nie lada problemem dla i tak ograniczonej kadry „Wojskowych” Djurdjević wyznał, że sztab zastanawiał się nad wystawieniem Karola Borysa w pierwszym składzie, ale 16-latek się rozchorował i jego występ jest niepewny.
Dobre wieści są takie, że do zdrowia wrócił Patryk Janasik, i od poniedziałku trenuje z zespołem. Na występ przeciwko Rakowowi raczej nie ma co liczyć natomiast Cayetano Quintana.
– Caye w tym momencie jest trzecim napastnikiem Śląska. Udanie do zespołu wprowadził się Patryk Szwedzik i obecnie jego akcje stoją wyżej. Quintana został też ukarany przez klub za nie wykonywanie poleceń trenera przygotowania fizycznego w Kaliszu – dodał Serb. Nie wiadomo, jaką dokładnie Hiszpan karę i czy objęła ona także innych zawodników.
