- Po artykule, który ukazał się w Gazecie Wyborczej, że Iwona była widziana we Francji, następnego dnia otrzymałam telefon, że córka była widziana w Paryżu, na przystanku metra - wyjaśnia kobieta. Podkresla jednak, że nie uważa, aby ta informacja była wiarygodna.
- Jeżeli Iwona jest zdrowa, to na pewno spokojnie nie mieszka w Paryżu. Chyba, że coś się stało i np. straciła pamięć, nie wie kim jest i skąd pochodzi - wtedy tę wersję dopuszczam. - Iwona na pewno samowolnie nie opuściła domu, jeżeli jest świadoma tego kim jest na pewno by się ze mną skontaktowała - podsumowuje matka dziewczyny.
Tajemnicze zaginięcie Iwony Wieczorek to jedna z najgłośniejszych spraw ostatnich kilku lat. Wiadomo, że trzy lata temu w lipcu 2010 roku 19-latka wracała z imprezy sopocką plażą do domu. Jak ustalili zajmujący się sprawą śledczy, dziewczyna pokłóciła się wcześniej ze znajomymi, z którymi bawiła się feralnego wieczoru. Ostatnim znakiem życia nastolatki był urwany telefon do koleżanki, którą prosiła o nocleg.
Od tej pory sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek żyła niemal cała Polska. W śledztwie brali udział policyjni specjaliści, śledczy, a nawet prywatni detektywi. Mimo niezliczonych teorii stawianych przez kryminalnych, żadnej z nich nie udało się potwierdzić. Nie udało się również ustalić przyczyny zniknięcia dziewczyny, możliwości udziału osób trzecich, a nawet tego, czy zaginiona wciąż żyje.