Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że jego partia Likud wygrała wtorkowe wybory parlamentarne. W przemówieniu, które wygłosił w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Jerozolimie o godz. 2:30 w nocy zapowiedział stworzenie nowego rządu z koalicjantami.
I koronawirusowi - powiedział Netanjahu i dodał, że nie od-rzuca nikogo, kto chciałby z nim przystąpić do tworzenia gabinetu.
Kilka godzin wcześniej premier napisał na Twitterze, że odniósł „gigantyczne zwycięstwo”. Według nieoficjalnych wyników partia Likud Benjamina Netanjahu będzie mieć 31-33 miejsc w Knesecie. Likud i inne prawicowe ugrupowania zdobyły w sumie partie 61 miejsc, natomiast centrolewica - 59.
Taki wynik oznaczałby niemal powtórkę z poprzednich trzech wyborów. Dlatego Netanjahu czekają długie i bardzo trudne rozmowy w sprawie stworzenia no-wego gabinetu. Frekwencja obecnych wyborów była najniższa od 2019 roku, osiągając nieco ponad 60 procent.
Jeśli Netanjahu uda się stworzyć nowy rząd, byłby to już siódmy gabinet w jego trzydziestoletniej karierze politycznej. Szef Centralnej Komisji Wyborczej Orly Ades po-wiedział, że wstępne wyniki zostaną ogłoszone w środę po południu. Dopiero potem Centralny Komisja Wyborcza zacznie liczyć głosy z około 450 tysięcy podwójnych kopert, czyli kart do głosowania pochodzących ze szpitali, domów opieki, żołnierzy, więźniów i specjalnych lokali wyborczych dla osób powracających na międzynarodowym lotnisku Ben-Guriona oraz chorych i poddanych kwarantannie z powodu COVID -19.
