Izrael zainstalował co najmniej pięć pomp w odległości półtora kilometra od obozu dla uchodźców Al-Shati na północy Gazy. Urządzenia, które mogą tłoczyć tysiące metrów sześciennych wody na godzinę, mają zalać 500 km tuneli.
Według „Wall Street Journal” operacja się rozpoczęła i ma potrwać tygodnie.
Wojskowi chwalą ten pomysł
Szef sztabu Izraelskich Sił Obronnych, generał Herzi Halevi, potwierdził tę wiadomość, mówiąc na konferencji prasowej, że użycie pomp wodnych dla zniszczenia tuneli byłoby dobrym pomysłem.
Zalewanie wodą dzieje się w atmosferze obaw, że Hamas ukrywa izraelskich zakładników w podziemnym labiryncie i że taktyka ta może okazać się śmiertelna dla osób uwięzionych w tunelach. Dlatego też to posunięcie spotkało się z krytyką. Niektórzy twierdzą również, że pompowanie wody morskiej do podziemnych tuneli może spowodować katastrofę ekologiczną.
Zniszczyć podziemny labirynt
Zdaniem Tel Awiwu podziemny system był kluczem do działań Hamasu przeciwko Izraelowi. Siły izraelskie zbombardowały Strefę Gazy z powietrza i lądu, zarządziły oblężenie i przeprowadziły atak lądowy w odwecie za atak Hamasu 7 października.
Według władz odpowiedzialnych za służbę zdrowia w Gazie od tego czasu zginęło ponad 18 tys. Palestyńczyków, a 50 tys. zostało rannych.
Według oficjalnych danych liczba ofiar ataku Hamasu wynosi 1200, a w niewoli pozostaje 139 zakładników.
Źródło: The Wall Street Journal
jg
