Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice ZDJĘCIA, WYNIK Mistrzowie remisów w dziesiątkę zatrzymali "Jagę"

Po przerwie na reprezentacje ligowi piłkarze wrócili na boiska. Wicelider tabeli Ekstraklasy podejmował Piasta, który w tym sezonie jest „mistrzem” remisów. Przed meczem z Jagiellonią drużyna trenera Aleksandara Vukovicia aż 11 razy dzieliła się punktami. Gliwiczanie mieli pięć remisów z rzędu, a byli niepokonani od sześciu meczów. „Jaga” miała na koncie komplet domowych zwycięstw - 7, a zespół z Gliwic był bez wyjazdowej wygranej.

Piast przystąpił do meczu z „Jagą” bez pauzujących za kartki Alexandrosa Katranisa (trzy mecze pauzy za czerwoną kartkę w Łodzi z ŁKS-em) i Grzegorza Tomasiewicza. Do końca rundy nie zagra Serhij Krykun (przeszedł operację kości jarzmowej w twarzy). Kamil Wilczek i Tom Hateley wrócili do treningów, ale jeszcze nie byli brani pod uwagę do meczowej kadry, podobnie jak Patryk Dziczek, który z powodu urazu nie wziął udziału w listopadowym zgrupowaniu reprezentacji Polski.

W bramce Piasta zabrakło Frantiska Placha, którego zastąpił Karol Szymański. - W naszej drużynie wszyscy piłkarze aspirują do gry w pierwszej jedenastce. Szymański grał tylko w meczach pucharowych, więc postanowiłem dać mu szansę. Taka jest motywacja tej decyzji - skwitował trener Vuković przed kamerą Canal+ Sport.

Gliwiczanie od początku wyszli wysoko na rywala, odbierali piłkę na połowie Jagiellonii i przejęli inicjatywę. Piast w 20. minucie był bardzo bliski gola, gdy z woleja z pola karnego strzelił Jakub Holubek i trafił w słupek.

W 35. minucie zza linii 16 metrów uderzył Miłosz Szczepański i Zlatan Alomerović wybił piłkę na rzut rożny. W 43. minucie Michael Ameyaw z bliska nie trafił do bramki i w przerwie meczu wyjaśnił: - Było mocne podanie (od Damiana Kądziora - red), nie zdążyłem nadstawić głowy, to bardziej mnie piłka uderzyła niż ja piłkę - ocenił.

Do przerwy Piast zaskoczył Jagiellonię - prowadził w rzutach rożnych 6:0 i w strzałach 8:2. W strzałach celnych było jednak 2:1 dla „Jagi”. W 36. minucie lekko z pięciu metrów główkował Jose Naranjo, a w końcówce pierwszej połowy po kontrze Kristoffer Hansen próbował lobować bramkarza. W obu przypadkach piłka znalazła się w rękach Szymańskiego.

W drugiej połowie przewaga Piasta nie była już tak duża, bo Jagiellonia chciała przejąć inicjatywę. Gliwiczanie nie dali się jednak zepchnąć do obrony. W 70. minucie Ameyaw głową posłał piłkę do bramki, ale był na minimalnym spalonym, co potwierdził VAR.

Od 73. minuty Piast musiał grać bez Ariela Mosóra, który przed polem karnym nieprzepisowo zatrzymał rezerwowego Jagiellonii Afimico Pululu i zobaczył czerwoną kartkę. Goście na czele z Mosórem nie chcieli się pogodzić się z tą decyzją, ale arbiter był nieugięty.

Osłabieni goście dzielnie się bronili, szukając jeszcze okazji na wyprowadzenie ciosu. W 89. minucie Szymański na raty złapał piłkę po główce Tomasza Kupisza. Sędzia doliczył 5 minut, w których Jagiellonia atakowała, ale Piast nie dał sobie wydrzeć punktu.

Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 0:0

Jagiellonia: Zlatan Alomerović - Dusan Stojinović, Mateusz Skrzypczak, Miłosz Matysik, Bartłomiej Wdowik - Jakub Lewicki (60. Dominik Marczuk), Taras Romanczuk, Michal Sacek, Kristoffer Hansen (88. Tomasz Kupisz) - Jesus Imaz, Jose Naranjo (60. Afimico Pululu).

Piast: Karol Szymański - Arkadiusz Pyrka, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Jakub Holubek - Damian Kądzior (88. Tihomir Kostadinov), Tomas Huk, Michał Chrapek, Miłosz Szczepański (79. Miguel Munoz), Michael Ameyaw - Jorge Felix (82. Gabriel Kirejczyk).

Żółte kartki: Romanczuk, Naranjo, Sacek - Holubek.

Czerwona kartka: Ariel Mosór (73' Piast - za faul)

Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)

Widzów: 8.466