Spis treści
Superpuchar Polski: Wynik meczu Jagiellonia - Wisła 1:0
Ten mecz powinien otwierać sezon. Ten mecz powinien odbyć się też w Białymstoku. Brak terminów i presja ze strony Wisły grożącej walkowerem sprawiły jednak, że prezes PZPN Cezary Kulesza, zresztą nieobecny dzisiaj na stadionie, przeniósł widowisko na PGE Narodowy, aż dziewięć miesięcy po spodziewanym terminie. Spotkanie się odbyło, ale bez udziału zorganizowanej grupy kibiców Jagiellonii, którzy je zbojkotowali. Były przeraźliwe pustki...
Co z samym meczem? Jagiellonia wygrała możliwie najmniejszym nakładem sił. Objęła prowadzenie w 14 minucie i już go nie oddała. To jej drugi triumf w historii Superpucharu Polski. Pierwszy, w 2010 roku, okazał się autorstwa Michała Probierza, który dziś jako selekcjoner reprezentacji Polski zasiadł na trybunach, by podejrzeć m.in. grę Mateusza Skrzypczaka.

- Wisła postawiła się Jagiellonii. Miała bardzo dobry pomysł na mecz. Prowadziła grę. Była agresywna. Nie widziałem różnicy między drużyną z 1 ligi a drużyną z Ekstraklasy - recenzował zawczasu występ pierwszoligowca Maciej Stolarczyk, który komentował widowisko w Polsacie Sport i TV4. Dodawał: - Powinno paść więcej bramek, dla obu drużyn.
W całym meczu Wisła oddała około dwadzieścia pięć strzałów, ale co z tego skoro zawiodła skuteczność. Teraz może skupić się już wyłącznie na walce o Ekstraklasę. Łatwo nie będzie, bo jest dopiero szósta.
Gol Mikiego Villara
Villar po golu zrezygnował z okazania radości przed kibicami Wisły:
Przygnębiające pustki na PGE Narodowym
Oficjalna frekwencja wyniosła zaledwie 10 935 osób.
Kibice na meczu Jagiellonia - Wisła o Superpuchar Polski. Na...