Jagiellonia zremisowała z Piastem Gliwice, a to oznacza, że "Twierdza Białystok" nadal jest niezdobyta. 12. remis ekipy trenera Vukovicia

Jakub Maj

24 listopada 2023, 22:27

Wideo

Zobacz galerię (10 zdjęć)

Jagiellonia Białystok przedłużyła swoją dobrą serię na domowym stadionie. Remis 0:0 z Piastem Gliwice oznacza, że "Jaga" nie przegrała żadnego z ośmiu spotkań u siebie. Drużyna trenera Vukovicia po raz 12 podzieliła się punktami z rywalem w obecnym sezonie.

Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 0:0

Jagiellonia w Białymstoku zbudowała prawdziwą twierdzę. "Jaga" na swoim stadionie jeszcze nie przegrała żadnego meczu. Co więcej, siedem spotkań w roli gospodarza udało się wygrać! Dzisiejszy remis 0:0 z Piastem Gliwice oznacza przedłużenie znakomitej serii. Ekipa trenera Vukovicia także ma swoją serię, gdyż podział punktów z "Jagą" oznacza 12 (!) remis w lidze.

Ku zaskoczeniu kibiców, szczególnie obecnych na stadionie w Białymstoku, to ekipa trenera Vukovicia dominowała Jagiellonię w pierwszej połowie. W pierwszych 45 minutach Piast oddał aż 10 strzałów. W 20. minucie dośrodkowanie Damiana Kądziora nie trafiło do adresata, ale do piłki dopadł jeszcze Jakub Holubek, który uderzył z pierwszej piłki, a futbolówka trafiła w słupek bramki rywali.

Pod koniec pierwszej połowy obserwowaliśmy złą wrzutkę w pole karne Jagiellonii. Po chwili Damian Kądzior zagrał przed linię bramkową do Michaela Ameyawa, ale skrzydłowy fatalnie spudłował w tej dogodnej sytuacji. 23-latek zmarnował więcej dobrych okazji, gdyż mógł także wpakować piłkę głową z bardzo bliskiej odległości, ale futbolówka poleciała wysoko nad bramką.

Druga połowa była nieco bardziej wyrównana. Piast był blisko bramki w 70. minucie. Michael Ameyaw strzelił gola głową po dośrodkowaniu z głębi pola, ale arbiter dopatrzył się spalonego. Powtórki pokazały, że niemal cała noga skrzydłowego była bliżej bramkarza, niż ostatni obrońca.

Bardzo ciekawie zrobiło się w końcówce spotkania. Ariel Mosór został ukarany czerwoną kartką za faulowanie wychodzącego na czystą pozycję Afimico Pululu. Młody stoper próbował jeszcze dyskutować z arbitrem, ale Jarosław Przybył był nieugięty.