Czy władze Gdańska zrobiły "śmietnik" z Westerplatte?
Westerplatte przez wiele, wiele lat władzy Platformy Obywatelskiej w Gdańsku i w Polsce nie miało należnego mu majestatu i rangi. Było zapomniane, zaniedbane i zdewastowane - tłumaczy "Dziennikowi Bałtyckiemu" Tomasz Rakowski, pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości w Gdańsku i Sopocie. - W niczym nie przypominało takich światowych miejsc pamięci, światowych pól bitwy, jak Normandia czy Pearl Harbor. A powinno, bo to jest miejsce, gdzie zaczęła się II wojna światowa i to miejsce mogłoby promieniować tą historią na cały świat - dodał.
Tomasz Rakowski w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim zaznaczył, że władze Gdańska celowo marginalizowały święte miejsce dla Polaków.
- Uważam, że niechęć władz i środowiska Platformy Obywatelskiej do należytego potraktowania Westerplatte była celowa i bezpośrednio związana z polityką uległości tej partii wobec Niemiec - mówi Tomasz Rakowski. W czyim interesie było to, żeby Westerplatte było zmarginalizowane? W interesie Polski, czy w interesie Niemiec? To dlatego nie rozpoczęli badań archeologicznych, to dlatego zmarginalizowali to święte dla Polaków miejsce. Stosunek środowiska Platformy do Westerplatte dobitnie obrazuje wypowiedź mecenasa Romana Nowosielskiego, który w 2017 roku na łamach trójmiejskiej Gazety Wyborczej tłumaczył, że "wszystko, co dotyczyło pamięci o Westerplatte zostało już zrobione wcześniej". To było zaklinanie rzeczywistości, bo w istocie nic nie zostało wcześniej zrobione - dodał.
Działacz uważa, że politykom Platformy Obywatelskiej pozostał tylko wstyd za ich brak pomocy w pracach archeologicznych na terenie Westerplatte. A dzięki działaniom Prawa i Sprawiedliwości i Muzeum II Wojny Światowej odnaleziono i godnie pochowano obrońców Westerplatte.
- Władza, kierująca się polską racją stanu, powinna dołożyć wszelkich starań, by przywrócić Westerplatte majestat i wypełnić zobowiązania wobec poprzednich pokoleń - mówi Rakowski. - Prawo i Sprawiedliwość, Zjednoczona Prawica, natychmiast po wygranych wyborach podjęło takie działania. To dzięki tym decyzjom i zdecydowaniu Muzeum II Wojny Światowej odnaleziono obrońców Westerplatte, których mogliśmy z honorami pochować. Platforma Obywatelska przed tym zobowiązaniem się uchyliła. Dziś pozostaje im zasłużony wstyd. - dodał.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, Kacper Płażyński zarzuca miastu brak współpracy z archeologami oraz zrobienie z miejsca pamięci "śmietnika". Również wspomina o tym, że miasto oddaje hołd żołnierzowi Waffen SS - Gunterowi Grassowi.
- Z miejsca, które jest symbolem nie tylko dla gdańszczan i Polaków, ale dla całego świata stworzono "śmietnik". A kiedy na poważnie chciano ten "śmietnik" uporządkować i przeprowadzić poprawne prace archeologiczne, "ekipa" Adamowicza i Dulkiewicz do momentu odkrycia ciał żołnierzy utrudniali pracę archeologom, którzy mi to przekazali - mówi nam Kacper Płażyński, poseł na Sejm RP. - Miasto miało ponad 30 lat na rozpoczęcie swoich prac archeologicznych, lecz oni nie chcieli, ponieważ polityka historyczna Gdańska polega na tym, że oddaje się hołd żołnierzowi "SS" - Gunterowi Grassowi, a takich prac na terenie Westerplatte władze miasta nie chciały prowadzić, aby nie drażnić Niemców - zaznaczył.
Michał Adamczuk, młodzieżowy delegat na sesję ogólną zgromadzenia ONZ wspomniał, że wielokrotnie będąc na Westerplatte zalegały tam śmieci. Cieszy się, że bohaterowie doczekali się godnego pochówku.
- Miasto zarządzając Westerplatte nie spełniało swoich zadań. Nie raz przemierzając tamte okolice mogłem zauważyć wszechobecny brud, pozostawione śmieci, butelki i inne odpady - mówi nam Michał Adamczuk, młodzieżowy delegat na ogólną sesję zgromadzenia ONZ. - Pod względem wartości tego miejsca w historii naszego narodu było to jakieś niepoważne - władze miasta po prostu się tym nie interesowały, a tam przecież umierali nasi przodkowie, walcząc o naszą wolność. Cieszę się, że Muzeum II Wojny Światowej w sposób godny zaopiekowało się tym terenem i wkrótce będziemy mogli w dumie zanurzyć się w historię Westerplatte
Swoje zadowolenie z działań Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Muzeum II Wojny Światowej wyraził Marek Rutka, poseł Lewicy na Sejm RP.
- Z zadowoleniem trzeba przyjąć inicjatywę Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego uporządkowania terenu Westerplatte. To, że te szczątki zostały odnalezione i godnie pochowane, to bardzo dobrze - mówi Marek Rutka, poseł na Sejm RP. - To jest symboliczne miejsce, w którym rozpoczęła się II wojna światowa i w końcu zyskuje one odpowiedna oprawę i rangę. Ja mam takie wrażenie, że władze nie miały pomysłu na zagospodarowanie tego terenu i też na odpowiednie upamiętnienie obrońców Westerplatte - dodał.
Poprosiliśmy również o stanowisko w tej sprawie referat prasowy prezydent Gdańska, niestety nie otrzymaliśmy od nich odpowiedzi. Jeśli je dostaniemy opublikujemy je w tym miejscu.
Pytania do referatu prasowego prezydent Gdańska:
Jak miasto i czy w ogóle sprzątało teren półwyspu Westerplatte? (internet zalały zdjęcia sprzed kilku lat).
Czy miasto mogło przeprowadzić badania archeologiczne (takie jak MIIWŚ) na terenie Westerplatte?
"Doprowadzenie do obecnego etapu zaawansowania prac i upamiętnienia obrońców nie było łatwe. Pracownicy MIIWŚ musieli przebić się przez niechęć do współpracy władz Gdańska" - informuje Polskie Radio24.
Czy mogą państwo odnieść się do tego cytatu. Skąd zarzuty w stronę władz Gdańska o braku współpracy z Muzeum II Wojny Światowej w trakcie prac archeologicznych, w których odnaleziono obrońców Westerplatte.
Wernisaż wystawy poświęconej losom Polaków żyjących w ZSRR p...
