Jak to z moskiewską pożyczką Millera było. Dolary przekazano kanałem KGB

Sławomir Cenckiewicz
Sławomir Cenckiewicz
Fot. Łukasz Gdak/Archiwa
1 czerwca br. Leszek Miller w wywiadzie dla Wirtualnej Polski wypalił odważnie, że on w przeszłości „jako premier” i „w ogóle” nigdy nie zaciągał „żadnych pożyczek w Rosji czy w Związku Radzieckim”. Michał Wróblewski z WP.pl był na tyle uspokojony tą wypowiedzią, że wątku dalej nie ciągnął, zachęcając jednak „kanclerza” Millera do jakiegoś sprostowania nieprawdziwych słów Beaty Szydło, która podczas debaty w Parlamencie Europejskim przypomniała niesłusznie o „pożyczce moskiewskiej”. To znaczy, że „pożyczki moskiewskiej” w ogóle nie było, czy tylko tyle, że Miller jej osobiście nie zaciągał? – głowiłem się nad tak postawionym pytaniem.

W każdym razie uspokojony słowami Millera nie byłem i chcąc sprawdzić, czy nie pomieszały mi się zmysły, znów sięgnąłem do 11 tomów akt śledztwa prokuratorskiego w sprawie zasilenia PZPR (z myślą o nowopowstałej SdRP w styczniu 1990 r.) ponad milionem dolarów zastrzyku rozruchowego na działalność, gazety, fundacje...

Już pierwszy tom przeraża

Już czytając tom pierwszy ponownie wystraszyłem się lekturą… bo o wszystkim sobie przypomniałem i zdałem sobie sprawę, że w ostatniej fazie istnienia Związku Sowieckiego, i w ważnym momencie kolejnej fazy kombinacji transformacyjnej, Moskwa sfinansowała stronnictwo ludzi, którzy od 1989 r. posiadali olbrzymi klub parlamentarny, w 1993 r. objęli rządy, a w 1995 r. na dziesięć lat zdobyli prezydenturę, by w 2001 r. znów objąć stery władzy rządowej.

Fotografie dolarów
Fotografie dolarów

Było więc tak… Oddajmy głos kluczowemu świadkowi. Zeznaje (27 listopada 1991 r.) przed państwem Swietłow Witalij Antoliewicz – referent w KC Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego ds. Polski (1987-1988), a później kierownik grupy ds. NRD, Czechosłowacji i Polski w Wydziale Zagranicznym KC KPZS:

„Wiadomo mi, że w październiku-listopadzie 1989 r. w czasie oficjalnej wizyty I sekretarza KC PZPR Rakowskiego w Moskwie, w trakcie rozmowy Rakowskiego z Gorbaczowem osiągnięto zasadnicze porozumienie o udzieleniu przez KPZR pomocy finansowej dla PZPR w formie kredytu. Byłem obecny na tym spotkaniu w gabinecie Gorbaczowa w KC KPZR na Starym Placu z zadaniem notowania rozmowy.

Rakowski motywował swoją prośbę koniecznością poniesienia wydatków związanych z przygotowaniem zjazdu PZPR i kongresu założycielskiego nowej partii polskich sił lewicowych, na wypłatę odpraw dla zredukowanych pracowników aparatu PZPR. (…)
Rakowski poprosił o konkretną kwotę, obiecując zwrócić ją po roku, po zorganizowaniu działalności komercyjnej partii. Kwotę wymienił w złotych polskich, a przewyższała ona tę sumę kredytu, który został udzielony Rakowskiemu. Wysokości kwoty, jaką wymienił Rakowski, dzisiaj nie pamiętam.

Oprócz Rakowskiego obecny był jego pomocnik

Ze złów Wierszynina dowiedziałem się, że w Moskwie nie było złotych, dlatego zdecydowano przekazać Rakowskiemu dolary USA. W styczniu 1990 r. ja i Szewczenko, kierownik sektora Zarządu Spraw KC KPZR, spotkaliśmy się w porcie lotniczym Szeremietiewo-2. W Warszawie na lotnisku na powitali Władimir Tichmanowicz, i chyba, Zbigniew Górecki, pracownicy Wydziału Zagranicznego KC PZPR. Przywieźli nas do byłej willi Gierka Klarysów pod Warszawą. Zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy do gmachu KC PZPR. Spotkanie odbyło się przed południem w gabinecie I sekretarza KC. Oprócz Rakowskiego obecny był jego pomocnik (doradca), nazwiska nie pamiętam. Ten doradca od razu wyszedł z Szewczenko do drugiego pokoju, gdzie Szewczenko przekazał oba pakiety z walutą. Wydaje mi się, że w tym sąsiadującym z gabinetem pokoju był jeszcze ktoś z polskich towarzyszy. Myślę, że oni liczyli pieniądze, ponieważ dosyć długo nie wracali. (…)

Notatka KGB dla kierownika Wydziału Międzynarodowego KC KPZS Walentina Falina. Podpisał ją sam Leonid Szebraszyn, legenda sowieckich tajnych służb, bliski
Notatka KGB dla kierownika Wydziału Międzynarodowego KC KPZS Walentina Falina. Podpisał ją sam Leonid Szebraszyn, legenda sowieckich tajnych służb, bliski współpracownik Władimira Kriuczkowa, wieceszef i szef KGB

Rankiem, następnego dnia, odlecieliśmy do Moskwy.

Ambasada ZSRR w Warszawie nic nie wiedziała o tej sprawie.

Latem 1990 r. powiedziałem Musatowowi i Fiodorowi, że trzeba jakoś odebrać dług od Rakowskiego. Rozmowa odbywała się w związku z przygotowaniami do wizyty członka Biura Politycznego i sekretarza KC PZPR Janajewa w Polsce.

Wizyta Janajewa odbyła się 18-20 października 1990 r. Między Janajewem i Rakowskim doszło do rozmowy w mieszkaniu Rakowskiego w Warszawie w Al. Róż po kolacji pożegnalnej, wydanej przez kierownictwo SdRP w willi nr 8 na ul. Klonowej.
Po tym spotkaniu z Rakowskim Janajew powiedział mi rano następnego dnia, że porozumiał się w zasadzie z Rakowskim o zwróceniu części długu w kwocie 500 tys. dolarów USA.

Notatka podpisana przez Szebraszyna (tłumaczenie)
Notatka podpisana przez Szebraszyna (tłumaczenie)

Po powrocie do Moskwy sporządziłem notatkę z rozmowy Janajewa z Rakowskim, adresowaną do Gorbaczowa. Pod koniec października 1990 r. Musatow poinformował mnie, że uzyskano aprobatę Gorbaczowa, zgodnie z notatką Janajewa, na przeprowadzenie operacji w celu odzyskania długu i że ja powinienem polecieć do Warszawy razem z Wierszyninem. Musatow wyjaśnił, że jest porozumienie z KGB ZSRR o pomocy w zwróceniu długu ich kanałami.

Miller przekazał Wierszyninowi egzemplarz umowy kredytowej

Rano przylecieliśmy z Wierszyninem do Warszawy, przyjechaliśmy do ambasady. Ambasada ZSRR w Warszawie nie znała rzeczywistego celu naszego przyjazdu. Mówiliśmy, że przyjechaliśmy na konsultacje.

Wieczorem następnego dnia ja i Wierszynin przyjechaliśmy do mieszkania w rejonie Wilanowa. Po nas do mieszkania przyszli Miller Leszek z żoną. Miller i Wierszynin na kilka minut wyszli do drugiego pokoju. Ze słów Wierszynina dowiedziałem się, że w tamtym pokoju Miller przekazał Wierszyninowi egzemplarz umowy kredytowej z podpisem Rakowskiego o zwrocie 600 tys. dolarów USA. (…)

Rozjechaliśmy się o godz. 10 wieczorem, a przyjechaliśmy do mieszkania o godz. 6 wieczorem czasu warszawskiego. Miller z żoną wyszedł z mieszkania o 10-15 minut przed nami. Wierszynin pozostał w ambasadzie, aby przeliczyć pieniądze i sporządzić dokumenty o ich przekazaniu pracownikom KGB. (…)

W Warszawie, w ambasadzie Wierszynin powiedział mi, że gdy w KGB ZSRR otrzymają pieniądze przez swoje kanały, to go poinformują. Po kilku dniach Wierszynin poinformował, że pieniądze dostarczono z Warszawy do Moskwy i przekazano do Wydziału Zagranicznego KC KPZR”.

Notatka adresowana do Gorbaczowa

Ale to nie wszystko… Żeby nie było, że informacja jest jednoźródłowa. Mamy niesamowitą w treści notatkę z 25 października 1990 r. autorstwa samego Gienadija Janajewa – wiceprezydenta ZSRS i członka Biura Politycznego KC KPZS, adresowaną do Michaiła Gorbaczowa, w której czytamy, że polskim „przyjaciołom” udzielono kredytu w wysokości „500 mln złotych polskich i 1 mln. 232 tys. dolarów USA”. I co istotne:

„Podczas mojej roboczej wizyty w Polsce (17-20 października br.) Rakowski i sekretarz generalny OKW SdRP L. Miller (w przeszłości członek Biura Politycznego i sekretarz KC PZPR) poinformowali mnie w zaufaniu, że Socjaldemokracja Rzeczpospolitej Polskiej jest w wyjątkowo trudnej sytuacji materialnej z powodu dyskryminacyjnych działań obecnych władz, które pozbawiły partię praktycznie całego majątku i źródeł dochodów. Z otrzymanego od nas kredytu pozostało około 700 tys. dolarów. 300 tys. wydano na założenie nowej gazety partyjnej „Trybuna”, 200 tys. – na wypłatę odpraw. Kierownictwo SdRP gotowe jest już teraz zwrócić KPZR 500 tys. dolarów, a pozostałe 200 tys. puścić w obieg, aby z tytułu otrzymanych dochodów wypłacić dług ratami. Uważamy za celowe wyjść naprzeciw polskim przyjaciołom”.

Notatka Janajewa do Michaiła Gorbaczowa z 25 października 1990 r.
Notatka Janajewa do Michaiła Gorbaczowa z 25 października 1990 r.

Jedziemy dalej… 24 listopada 1990 r. KGB sporządziło notatkę dla kierownika Wydziału Międzynarodowego KC KPZS Walentina Falina. Podpisał ją sam Leonid Szebraszyn, legenda sowieckich tajnych służb, bliski współpracownik Władimira Kriuczkowa, wieceszef i szef KGB, który pisał:

„przesyłam otrzymany przez tow. Tow. Swietłowa i Wierszinina od Millera 2 listopada br. w Warszawie „pakiet wartościowy” dostarczony z Polski do Moskwy kanałem KGB ZSRS”.

Polskie służby specjalne nie tylko uznały cytowanej wyżej dokumenty za autentyczne (Rosjanie je ostatecznie ujawnili), ale w toku własnych poszukiwań ustaliły, że aż 600 tys. dolarów „moskiewskiej pożyczki” Sowieci „umorzyli na rzecz SdRP”, co było faktycznie darowizną. Ale to nie wszystko, bo kierownictwo Urzędu Ochrony Państwa ustaliło, że Rakowski „pieniądze przetrzymywał poza wszelką ewidencją w szafie żelaznej w swoim gabinecie. Pod koniec lutego 1990 r. pieniądze przeniósł do swojego mieszkania”. Mało tego, Zarząd Śledczy UOP dowiedział się od skarbnika SdRP (poza oficjalnym protokołem przesłuchania), że w marcu 1990 r. postkomuniści posiadali oficjalnie 10 milionów dolarów USA i 6 miliardów złotych. I co najciekawsze, w notatce UOP z 28 sierpnia 1992 r. czytamy:

„decyzją Centralnego Komitetu Wykonawczego SdRP – w skład wchodzili: W. Huszcza, A. Kwaśniewski, L. Miller – środki finansowe konta walutowego zostały przelane na konto złotówkowe, po oficjalnym kursie walutowym NBP. W sumie na koncie złotówkowym znalazło się ponad 70 miliardów złotych. Decyzją Centralnego Komitetu Wykonawczego SdRP pieniądze te przelano na konto zespołu adwokackiego, w którym zatrudniony jest mecenas Brych. Mecenas Brych został depozytariuszem tych pieniędzy. Mógł nimi dysponować na pisemne polecenie członków CKW SdRP (Huszcza, Kwaśniewski, Miller), na którym widniały trzy podpisy osób upoważnionych. Według oświadczenia Wiesława Huszczy, już po około miesiącu czasu od chwili przelania pieniędzy na konto zespołu adwokackiego pieniądze te zostały wydatkowane”.

Miller mówi nieprawdę i był uwikłany w całą sprawę

Oczywiście Leszek Miller wszystkiemu zaprzeczał w toku śledztwa. W dość kuriozalnym zeznaniu z 4 lutego 1992 r. wszystko zrzucał na Rakowskiego, zasłaniał się niepamięcią lub w ogóle zaprzeczał, jakoby „przekazał jakiekolwiek pieniądze przedstawicielom KC KPZR”. Mimo, że śledczy zgromadzili niepodważalne dowody (Sowieci wykonali nawet fotografie przekazanych 2 listopada 1990 r. sum pieniędzy), że Miller mówi nieprawdę i był uwikłany w całą sprawę, w wyniku nacisków śledztwo zostało umorzone, a kolega „kanclerza” – minister sprawiedliwości Jerzy Jaskiernia nie wniósł środka odwoławczego. W 1994 r. było więc po sprawie.

Leszek Miller był liderem partii wspomaganej przez Moskwę a konkretnie przez KC KPZS i KGB. Dziś porównuje próby przeanalizowania wpływów rosyjskich do stalinizmu. Nie ma wyjścia… Wie, że pokaźny zbiór faktów i informacji w normalnie funkcjonującym państwie wykluczyłby go z życia politycznego i kazałby otoczyć go kordonem izolacji.

Zapomniałem… Leszek Miller uczestniczył w posiedzeniach Klubu Wałdaj, a 11 września 2009 r. osobiście spotkał się nawet na tym forum z Władimirem Putinem… Jest więc ciekawym świadkiem resetu Tuska, Sikorskiego i Bratkiewicza.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl