Jaki jest cel przywódcy Rosji? Marcin Bosacki: Putin chce rozbrojenia Ukrainy

Lidia Lemaniak
Opracowanie:
Wideo
od 7 lat
Putin chce – de facto – rozbrojenia Ukrainy, czyli wstrzymania dostaw broni z Zachodu oraz odwołania możliwości powszechnej mobilizacji na Ukrainie. To znaczy, że chce, żeby Ukraina się rozbroiła, co jest oczywiście wstępem do tego, żeby być może, po jakimś rozejmie, znowu ją zaatakować i tym razem już skutecznie dojść aż do Kijowa – ocenił w rozmowie z i.pl poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Bosacki.

Spis treści

Rozmowa Trump - Putin

Prezydent USA Donald Trump i przywódca Rosji Władimir Putin przeprowadzili we wtorek telefoniczną rozmowę. Tematem była woja na Ukrainie, a obaj przywódcy zgodzili się na 30-dniowe zawieszenie broni dotyczące obiektów energetycznych i infrastruktury.

„Przywódcy zgodzili się, że ruch w stronę pokoju rozpocznie się od zawieszenia broni w energetyce i infrastrukturze oraz technicznych negocjacji w sprawie wprowadzenia w życie morskiego zawieszenia broni na Morzu Czarnym, pełnego zawieszenia broni i trwałego pokoju. Te negocjacje rozpoczną się natychmiast na Bliskim Wschodzie” – napisano w komunikacie Białego Domu po rozmowie.

Kreml z kolei wydał komunikat, w którym napisał, że „kluczowym warunkiem” dla rozwiązania konfliktu na drodze dyplomacji jest całkowite zakończenie zagranicznej pomocy wojskowej dla Ukrainy oraz wstrzymanie przekazywania jej informacji wywiadowczych.

Nie zapadły żadne przełomowe ustalenia

Marcin Bosacki, poseł Koalicji Obywatelskiej, członek sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych pytany przez i.pl o to, czy jego zdaniem podczas tej rozmowy zapadły jakieś przełomowe ustalenia, odpowiedział, że „z tego co słyszymy, to nie”.

– Słyszymy, że Ukraina już w zeszłym tygodniu zgodziła się na rozejm bez warunków wstępnych. Tymczasem Putin te warunki wstępne mnoży. To, co mnie dziwi i trochę niepokoi, to jest to, że Donald Trump w sposób oczywisty, wbrew swoim pierwotnym zapewnieniom, jakoś próbuje warunki wstępne Putina uwzględnić. A są one – szczerze mówiąc – dla Ukrainy nie do zaakceptowania – tłumaczył.

Putin chce rozbrojenia Ukrainy

Zdaniem posła KO „Putin chce – de facto – rozbrojenia Ukrainy, czyli wstrzymania dostaw broni z Zachodu oraz odwołania możliwości powszechnej mobilizacji na Ukrainie”.

– To znaczy, że chce, żeby Ukraina się rozbroiła, co jest oczywiście wstępem do tego, żeby być może, po jakimś rozejmie, znowu ją zaatakować i tym razem już skutecznie dojść aż do Kijowa – stwierdził.

Marcin Bosacki ocenił, że „ta asymetryczność podejścia administracji Trumpa do Ukrainy i do Rosji, łącznie z dziwnymi opowieściami między innymi na temat tego, że część wojsk ukraińskich jest okrążona, co jest nieprawdą, budzi duży niepokój, co do zdolności Amerykanów do doprowadzenia do sprawiedliwego pokoju”.

Przywódca Rosji nie jest zainteresowany pokojem?

Pytany o to, czy podziela zdanie części polityków obozu rządzącego, mówiące o tym, że Putin wcale nie jest zainteresowany pokojem na Ukrainie, poseł KO odpowiedział, że „Putin chce zwasalizować Ukrainę”.

– Cel się nie zmienił od 2014 roku, kiedy zaczął aneksję Donbasu i Krymu. Teraz – moim zdaniem – gra z Trumpem, żeby nie być winnym fiaska rozmów pokojowych, ale jego prawdziwy cel to nie jest żaden pokój, tylko zwasalizowanie Ukrainy. Jeśli by mu się to udało poprzez rozmowy o rozejmie, a potem o pokoju, to pewnie tak będzie wolał, ale ponieważ to jest mało prawdopodobne, żeby to się udało, to będzie nadal naciskał na froncie. Zresztą widzieliśmy, że po rozmowie Trump – Putin w nocy znów był atak 150 dronów i pocisków dalekiego zasięgu z Rosji na Ukrainę – przypomniał.

Podkreślił, że „trudno sobie wyobrazić, żeby Putin w ten sposób poważnie myślał o pokoju”.

Co z rozejmem?

Marcin Bosacki pytany o to, czy maleją szanse na to, że Donald Trump doprowadzi do pokoju na Ukrainie, wyjaśnił, że „pierwsze dwa miesiące administracji Trumpa niewiele wskazują na to, że pokój jest blisko”.

– Żeby doszło do pokoju, muszą ustąpić obie strony, a Putin ewidentnie nie chce ustąpić i wycofać się z żadnych zdobytych terytoriów Ukrainy, a zdobył ich około 20 proc. Nie chce też zrezygnować ze swoich żądań tego, żeby Ukraina się rozbroiła i nie wstępowała do sojuszy zachodnich, czyli Unii Europejskiej oraz NATO. Ukraina nie może się na to zgodzić, bo wówczas po prostu upadnie i stanie się łatwym kąskiem dla agresywnego Putina. Na razie nie widzę żadnych oznak zbliżającego się trwałego pokoju – tłumaczył Marcin Bosacki.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl