Jarosław Kaczyński spotkał się z mieszkańcami Gliwic. "Mamy szansę wygrać po raz trzeci. Stawka jest ogromna"

Lider PiS Jarosław Kaczyński w ten weekend kontynuuje objazd po Polsce. W sobotę spotkał się z mieszkańcami Katowic i Jastrzębia-Zdroju. W niedzielę odwiedził Gliwice.

- Tym razem zacznę od wspomnień politycznych. Przypomnę, jak rządzili ci, którzy dzisiaj tak energicznie domagają się swojego powrotu do władzy. Jak to wyglądało w latach 2007-2015 - rozpoczął Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami miasta.

Omówił w tym kontekście sposób traktowania spraw bezpieczeństwa przez poprzednie rządy.

- Rządy PO-PSL miały to do siebie, że bardzo intensywnie zajmowały się osłabianiem naszej armii i redukcją tego wszystkiego, co było na Wschodzie. Tam te cięcia były największe. Oni w ogóle ciągle cięli wydatki, a siły zbrojne były tutaj na pierwszym miejscu. Uważali, że jest bezpiecznie, będzie bezpiecznie, że zagrożenia to bajki i rusofobia - przypominał prezes PiS.

- Wszelkiego rodzaju ostrzeżenia, jak agresja na Gruzję, nie działały. Prezydent (śp. Lech Kaczyński - red.) ostrzegał ich, póki żył- dodawał. - W 2010r. oddali Rosji śledztwo ws. Katastrofy pod Smoleńskiem - nie patrzyli na konkretne przesłanki o zamachu. Nie dbali także o bezpieczeństwo energetyczne - zaznaczył.

Jarosław Kaczyński przypominał również o tym, że PO chciała sprzedać Lotos, co również świadczy o tym, że nie przejmowano się wówczas bezpieczeństwem naszego kraju. - Krajowe przedsiębiorstwa były wyprzedawane w obce ręce i robiono to mimo protestów. To były działania nieodpowiedzialnych ludzi - podkreślał.

Jarosław Kaczyński skrytykował również politykę społeczną prowadzoną przez rząd PO-PSL.

- Nie było aktywności państwa ws. polityki społecznej. Skala nędzy w Polsce była wtedy ogromna. Rodziny nie były wspierane, emeryci mieli bardzo niskie emerytury - mówił.

Zarzucił również swoim poprzednikom, że nie potrafili poradzić sobie w czasie kryzysu. - Ówczesna władza nie wsparła przedsiębiorców. Nasi poprzednicy w polityce zagranicznej postawili na Niemcy i niemiecki interes był stawiany ponad nasz interes narodowy - ocenił, dodając, że również, jeżeli chodzi o politykę historyczną, PO było "spolegliwe w stosunku do Niemiec".

Zdaniem Kaczyńskiego, "polityka podporządkowania się Niemcom oznaczała prowadzenie spolegliwej polityki wobec Rosji".

- Oni uznali, że o Katyń nie można mówić, jako o ludobójstwie. To, co jest ludobójstwem? O to chciał zapytać Śp. Prezydent Lech Kaczyński 10.04.2010r. - mówił.

- Za rządów PO chciano zrobić z nas naród poddańczy i wszyscy Polacy muszą o tym pamiętać! - dodawał.

Jak zaznaczył prezes PiS, PO "nie stosowało mechanizmu demokratycznego".

- Oni wobec społeczeństwa stosowali manipulację i dobrze w tym wyszkolony był Donald Tusk. Demokracja, suwerenność i bezpieczeństwo były fikcją - to jest różnica między nimi a nami - stwierdził.

Porównał również rządy PiS, do tego, co zrobili poprzednicy.

- W 2015r. złożyliśmy obietnicę, wygraliśmy wybory i to, co obiecaliśmy w większości zostało zrealizowane. Wykonaliśmy nasze założenia w wymiarze społecznym, wyrównaliśmy szanse, likwidujemy nędzę i budujemy wspólnotę. My chcemy suwerenności, silnej Polski, która ma silną armię i realizuje interes narodowy. Chcemy silnej demokracji w kraju. Społeczeństwo ma do wyboru tych, którzy się czymś już wykazali i tych, którzy mówili, że nic się nie da zrobić - podkreślił.

Jarosław Kaczyński ocenił, że Prawo i Sprawiedliwość ma szansę na wygranie trzecich wyborów z rzędu. Jak zauważył, PiS znalazł środki, żeby przeznaczyć je na politykę społeczną i służbę zdrowia, podczas gdy opozycja twierdziła, że państwa na to nie stać.

Przypomniał również, że to za rządów PiS podniesiono płacę minimalną i stawkę godzinową, a także poczyniono poważne kroki, aby zbudować potężną armię w naszym kraju. - Wspieramy ludzi i organizacje patriotyczne - zaznaczał.

- Stworzyliśmy nową rzeczywistość, która jest nieustannie atakowana, ale nikt nie może odwoływać się do swoich zasług i jednocześnie przyczyniać się do atakowania Polski. To jest haniebne - podkreśłił.

- My chcemy, żeby Polska płynęła w czystej wodzie i, jeżeli zwyciężymy, to oczyścimy tę wodę z tego wszystkiego, co złe i antypolskie. Musimy pamiętać, że tendencje antynarodowe trzeba zwalczać, a zmian kulturowych z zewnątrz nie musimy brać - mówił do zgromadzonych w Gliwicach sympatyków PiS.

- Stawką przyszłorocznych wyborów jest zachowanie suwerenności, demokracji, praworządności, którą łamie druga strona, sprawiedliwości społecznej i budowania równości między regionami. Ta stawka jest ogromna - stwierdził.

O godz. 16.00 prezes PiS spotka się jeszcze z mieszkańcami Kędzierzyna-Koźla.