- Szczyt mam zamiar zdobyć bez użycia tlenu i wsparcia szerpów. Czy ta góra jest łatwiejsza od innych? Według mnie nie ma łatwych ośmiotysięczników, są tylko takie z których się schodzi i takie, na których zostaje się na zawsze - mówi Jarosław Zdanowicz.
Zobacz też: Podlasianin Łukasz Lewczuk wspina się na Himalaje [ZDJĘCIA]
Białostoczanin przygodę ze wspinaczką rozpoczął wiele lat temu. Po zdobyciu Ama Dablam (szczytu w Himalajach) podjął decyzję o udziale w kolejnej wyprawie. 6 czerwca wyrusza na podbój ośmiotysięcznika Gasherbrum II.
Dziewięcioosobowa wyprawa wyruszy pod patronatem Polskiego Kluby Alpejskiego.
Gasherbrum II - droga na szczyt jest długa i bywa zagrożona lawinami
Gasherbrum II to najniższy ośmiotysięcznik Karakorum o sylwetce regularnej piramidy. Położony jest na granicy Pakistanu i Chin, we wschodniej części głównej grani pasma Baltoro Muztagh. Na szczyt wiedzie treking, który prowadzi ze Skardu przes Askole przez wielki lodowiec Baltoro i jego wschodnią odnogę - lodowiec Ambrozzi.
- Droga na szczyt jest długa i bywa zagrożona lawinami. Zamierzamy założyć trzy obozy na 6000 m, 6700 m i 7400 m. I tam będziemy się aklimatyzować. Wyprawa potrwa miesiąc - zdradza Jarosław Zdanowicz. - Każdy, kto marzy o zdobywaniu gór wysokich, musi wykazać się ogromną cierpliwością i rozwagą - dodaje himalaista.
Tu oglądasz: Himalaista Adam Bielecki - Myślę, że halucynacja uratowała mi życie
