Jastrzębski Węgiel - Indykpol AZS Olsztyn ZDJĘCIA, WYNIK Mistrz Polski przegrał pierwszego seta, a potem dał koncert gry

Jastrzębski Węgiel zaczął nowy sezon PlusLigi od wyjazdowego zwycięstwa nad PSG Stalą Nysa 3:0. We wtorek pierwszy raz wystąpił przed własną publicznością, podejmując Indykpol AZS Olsztyn, który w 1. kolejce wygrał w Iławie z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 3:1.

Przed wtorkowym spotkaniem odbyła się oficjalna prezentacja drużyny Jastrzębskiego Węgla, która była przystawką do dania głównego, jakim było spotkanie z AZS-em. W ekipie gości nie zagrał Nicolas Szerszeń, który uległ kontuzji w meczu z Wartą Zawiercie. Uraz mięśni brzucha wyklucza przyjmującego na co najmniej dwa tygodnie.

Mecz rozpoczął się z ponad 20-minutowym opóźnieniem, bo w Jastrzębiu-Zdroju czekano na zakończenie spotkania Skry Bełchatów z Cuprum Lubin (3:2). Oba mecze pokazywał Polsat Sport, więc trzeba było poczekać na rozpoczęcie transmisji.

Pierwszy set był bardzo wyrównany i grano punkt za punkt. Gdy na zagrywkę wszedł Jean Patry i jastrzębianie prowadzili 13:11, a później 15:13, wydawało się, że odskoczą rywalom. Cezary Sapiński bombardował atakami i szybko było 15:16. Partia kończyła się na przewagi. Ostatnią piłkę atakiem zakończył Moritz Karlitzek i AZS prowadził 1:0.

Podrażniony mistrz Polski zaczął drugiego seta z przytupem i prowadził 4:1. Trener gości Javier Weber poprosił o przerwę, co dało natychmiastowy efekt - Jastrzębski Węgiel przegrywał 4:7. Gospodarze odrobili jednak straty (7:7) i wyszli na prowadzenie 12:9. Mieliśmy jeszcze 12:11, ale potem jastrzębianie szli po swoje (18:14, 22:17). Po zagrywce w siatkę Sapińskiego skończyło się 25:20.

Trzeci set był popisem Jastrzębskiego Węgla. Od stanu 7:7 gospodarze zaczęli budować przewagę, wreszcie bawiąc się grą - 10:7, 12:8, 14:8, 17:10. Partię skutecznym atakiem zakończył Rafał Szymura - 25:17. Jastrzębianie „poczuli krew” i chcieli szybko skończyć mecz. Od 4:4 odskoczyli na 7:4. Wtedy AZS skorzystał z przerwy. Norbert Huber bombardował z zagrywki i było 10:4. Przy wyniku 14:6 znów czas wziął trener Weber. Potem na tablicy wyników było 15:6, 17:8, a kibice już zaczynali świętować zwycięstwo. Gospodarze nie mieli litości - 23:11 po ataku po ataku Szymury! Mecz "kiwką" zakończył rozgrywający Benjamin Toniutti.

MVP meczu wybrano Tomasza Fornala.

Jastrzębski Węgiel - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:27, 25:20, 25:17, 25:12)

Jastrzębski Węgiel: Patry, Toniutti, Markiewicz, Huber, Fornal, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Sclater, Skruders

Indykpol AZS Olsztyn: Alan, Tuaniga, Jakubiszak, Sapiński, Szymendera, Karlitzek, Hawryluk (libero) oraz Armoa, Jankiewicz, Janikowski, Ciunajtis (libero)