Zoran Arsenić wykluczony z gry na miesiąc
Raków mecz ze Sportingiem w Lidze Europy zaczął mecz bardzo odważnie. "Medaliki" nie przestraszyły się pressingu i spokojnie rozgrywały piłkę od własnej bramki. Już w 5. minucie przewinienia dopuścił się Viktor Gyökeres - napastnik portugalskiego klubu. 25-latek postanowił mocniej zaatakować Arsenicia, który plecami blokował piłkę. Gracz rywali w brutalny sposób zaatakował kostkę piłkarza Rakowa. Sędzia na początku pokazał żółtą kartkę, ale po zobaczeniu sytuacji na monitorze VAR zmienił decyzję - czerwona kartka! Co ciekawe, trener Sportingu po meczu stwierdził, że jego zawodnik nie chciał sfaulować Arsenicia i nie zasłużył na kartonik.
Arsenić musiał opuścić boisko. W jego miejsce wszedł Carlos, który zagrał na prawym wahadle. Na środek obrony cofnął się Fran Tudor. Początkowe diagnozy wskazywały na to, że Arsenicia może czekać kolejna bardzo długa przerwa w grze.
- Najbardziej jestem wkurzony kontuzją Zorana Arsenicia. To kapitan, bardzo ważny zawodnik drużyny. Współczuję mu szczerze. Wiem, jak istotny jest dla niego futbol, reprezentowanie klubu z opaską kapitańską. A to trzeci jego uraz w krótkim czasie. To zwyczajnie frustruje. Piątkowe badania wykażą, co mu się stało, ale spodziewamy się najgorszego, czyli złamania - powiedział tuż po meczu Dawid Szwarga.
W piątek Raków opublikował komunikat, w którym poinformował o stanie zdrowia swojego zawodnika. Okazuje się, że kontuzja nie jest taka groźna.
- Przeprowadzone wczoraj badania wykluczyły najgorszy scenariusz i wszystko wskazuje na to, że Zoran Arsenić będzie mógł jeszcze w tej rundzie wybiec ponownie na boisko. Nasz kapitan po faulu Viktora Gyökeresa opuścił boisko w 8. minucie meczu ze Sportingiem CP, doznając urazu naderwania więzozrostu w stawie skokowym oraz masywnego stłuczenia w obrębie stawu skokowego. Przerwa w treningach Zorana potrwa około miesiąc - czytamy na oficjalnej stronie Rakowa.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Oto piękna partnerka Juergena Elitima z Legii Warszawa. Vale...
