Tak Jude Bellingham trafił w meczu FC Barcelona - Real Madryt
Real długo nie mógł się w tym meczu wstrzelić. Brakowało pomysłu, a w niektórych momentach precyzji. Aż wreszcie nastąpiła złota minuta. Jeśli ktoś miał wyrównać w takim stylu to właśnie Bellingham.
Po zbyt krótkim wybiciu piłki Bellingham przejął ją, poprawił w nodze i po znakomitym, mocnym strzału umieścił w siatce. Odległość była znaczna, ale siła zrobiła swoje.
- Kto go zatrzyma?! - pytał Mateusz Święcicki z Eleven Sports. - Tak się melduje w Klasyku, tak pokazuje swoją gigantyczną, piłkarską klasę - dodawał, a realizator transmisji pokazywał zasmuconego Micka Jaggera, gwiazdę "The Rolling Stones", dopingującego dziś z trybun Barcelonę.
Bellingham jest w rewelacyjnej formie po transferze z Borussii Dortmund. We wszystkich 12 występach zdobył aż 13 bramek (ma też trzy asysty). Jest liderem strzelców La Liga. Bramka w El Clasico okazała się już dziewiątą. Dla porównania Robert Lewandowski ma tylko i aż pięć.
W 79 minucie tego meczu to właśnie Lewandowski próbował odpowiedzieć Bellinghamowi, jednak po technicznej próbie z dystansu futbolówka przeleciała nad poprzeczką.
Ostatnie słowo należało jednak do Bellinghama. W doliczonym czasie nowa gwiazda Realu znalazła sobie miejsce w polu karnym Barcelony i stamtąd przesądziła o wygranej. Dzięki niej przewaga nad Barceloną urosła do czterech punktów.
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
MEMY o meczu FC Barcelona - Real Madryt. Jude Bellingham naj...