W szpitalu przy Kraśnickiej lawinowo rośnie liczba pielęgniarek przebywających na zwolnieniach lekarskich. - Teraz jest to ponad sto osób. Jedne wracają ze zwolnień, a inne je biorą - potwierdza Gabriel Maj, dyrektor placówki.
Masowe zwolnienia w szpitalu zaczęły się w poniedziałek.
- Dziennie spada nam około 6 zaplanowanych operacji, które przesuwamy na inne terminy - mówi dyrektor. A związki zawodowe utrzymują, że nie mają nic wspólnego z masowymi zwolnieniami, choć przypomnijmy, że od pół roku są w sporze zbiorowym z dyrekcją, bo domagają się wyższych wynagrodzeń dla pielęgniarek (chodzi o 1 tys. zł).
Ze względu na braki kadrowe szpital wstrzymał planowe przyjęcia i zabiegi. Dyrektor Maj wyjaśnia, że placówka stara się też maksymalnie skracać terminy pobytu pacjentów. - Oczywiście jeśli ich stan zdrowia na to pozwala - zastrzega.
Pacjenci narzekają
Jeden z Czytelników opisał nam jak został potraktowany jego ponad 80 - letni dziadek. Mężczyzna spędził prawie dwa tygodnie na oddziale kardiologii w szpitalu przy Kraśnickiej, gdzie przeszedł zabieg usunięcia wody z worka osierdziowego. Do tego ma wszczepioną protezą stawu kolanowego i porusza się o dwóch kulach.
- Szpital zapewnił nas, że będzie transport medyczny dla dziadka i będzie on wniesiony do domu przez ratowników, bo mieszka na drugim piętrze - mówi wnuk pacjenta.
80 - latek został wypisany do domu ok. godz. 14. Na transport oczekiwał ponad pięć godzin. Po godz. 19 okazało się, że jednak karetka go nie odwiezie do miejsca zamieszkania.
- Dziadek musiał wezwać taksówkę. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak można starszego i niepełnosprawnego człowieka po poważnym zabiegu, oraz osłabionego po tak długim pobycie w szpitalu odprawić z kwitkiem, pomimo obietnic i zapewnień - relacjonuje wnuk 80-latka.
Dyrektor szpitala tłumaczy, że ta sytuacja nie miała związku z masowymi zwolnieniami chorobowymi wśród pielęgniarek.
- Pod Rykami zepsuła się nam karetka. Silnik wysiadł i niestety nie udało się tak od ręki jej naprawić - wskazuje Maj.
W piątek o godz. 12 ma odbyć się spotkanie związków zawodowych pielęgniarek z szefostwem szpitala. Czy dyrektor Maj ma dla nich jakieś propozycje?
- Jeszcze się nad tym zastanawiam - słyszymy.