Potrzebna jest analiza błędów
– Ogólne wymiary sytuacji są znane. Dzisiaj czeka nas to, by przeprowadzić analizę tego, co się stało, przyczyn. To jest w trakcie. Po drugie, aby mieć projekt na dalsze działania: i te ofensywne, i te defensywne – mówił Kaczyński na IX Nadzwyczajnym Zjeździe Klubów „Gazety Polskiej” w Spale.
Prezes PiS podkreślił, że w czasie kampanii nastąpił „szereg błędów” ze strony Prawa i Sprawiedliwości.
– Takie jest życie, że błędy się popełnia, a polityka jest szczególnie obciążona ryzykiem błędów, bo to jest dziedzina, gdzie poziom niepewności decyzji, ich skutków, jest wysoki. Przede wszystkim jednak Polska się zmieniła. Zmieniła się także struktura elektoratu, zmieniła się w ciągu tych ostatnich kilku lat i ten proces prawdopodobnie będzie trwał
– dodał.
Droga do zwycięstwa
Podkreślił, że PiS musi to brać pod uwagę, jeżeli „ma znów zwyciężyć, zwyciężyć w Polsce innej, niż była jeszcze jakiś czas temu”.
– Musimy zwyciężyć, pamiętając o jednym: że do zwycięstwa prowadzi zawsze połączenie dwóch elementów. Zwykle to powtarzam w czasie obchodów 11 listopada. Chodzi o połączenie myśli i czynu. Czyn bez myśli bywa czasem piękny, bohaterski, heroiczny, ale całkowicie bezskuteczny. Mówię o czasach walki bezpośredniej, krwawej. Myśl bez czynu nie przynosi efektów, nawet jakby była słuszna, przenikliwa, oddająca rzeczywistość. Tylko wtedy, gdy te dwa elementy będą działać ze sobą, możemy liczyć, że zwyciężymy
– ocenił wicepremier Kaczyński.
Osiem gwiazdek i ofensywa brutalności
Jednocześnie wicepremier zauważył, że kampania przebiegała w sposób niezwykle wulgarny, o czym chociażby może świadczyć „osiem gwiazdek” jako podstawowy argument przeciwników Zjednoczonej Prawicy.
– To wszystko się bardzo zbrutalizowało i jednocześnie nastąpiła ogromna ofensywa wulgarności. Po prostu niebywałej w życiu publicznym wulgarności, przy czym ta wulgarność nie tylko występowała w wypowiedziach różnych ludzi, którzy jakoś biorą udział w życiu publicznym, ale funkcjonują na co dzień prywatnie, ale także w wypowiedziach polityków i wreszcie stała się hasłem. Te osiem gwiazdek stało się hasłem i właściwie odpowiedzią na wszystkie pytania zwolenników KO – zaznaczył Kaczyński.
Potrzebne są media o szerokim zasięgu
Szef PiS zaznaczył, że prawica musi stworzyć własne media o szerokim zasięgu. – Stoi przed nami ogromne wyzwanie, żeby stworzyć media dużo większe i doprowadzić do tego, żeby nasz przekaz medialny mógł funkcjonować – ocenił Kaczyński. Jednym z zadań takich mediów byłoby dotarcie to tych ludzi, którzy ulegli manipulacjom stacji, które nie ukrywały swojego ideologicznego przywiązania do Donalda Tuska i jego partii.
Wicepremier zaznaczył, że w Polsce jest wielu uczciwych dziennikarzy, którzy podjęli próbę dotarcia do prawdy. – Kadry są – podkreślił i dodał, że jest to potencjał, który można wykorzystać w tworzeniu mediów o szerokim zasięgu.
Dotrzeć do tych, którym namieszano w głowach
– Trzeba podjąć ogromny wysiłek dotarcia do tych, którym pomieszano w głowach. Nie mają wiedzy i wierzą, że to, co mówi im TVN, to jest prawda. Mają też problem z dysonansem poznawczym, gdzie im się mówi jedno, a drugie widzą – ocenił Kaczyński.
– Jak można połączyć świadomość, że idzie się swobodnie w demonstracji antyrządowej, że liczy się na zwycięstwo w wyborach, że otwiera się codziennie telewizję TVN, która szaleje, jeżeli chodzi o ataki na władzę, i – z drugiej strony – jest się w świecie dyktatury. To się zupełnie ze sobą nie zgadza, no, ale stopień otumanienia był taki, że ludzie to sobie spokojnie ze sobą łączyli. Oczywiście można powiedzieć, że w ich rozumieniu to jest tak, że jak oni nie rządzą, to jest dyktatura
– podkreślił Jarosław Kaczyński.
– Udało się znów stworzyć tą rzeczywistość urojoną, przy czym fenomenem niezwykle trudnym do wyjaśnienia jest to, że to urojenie było totalne i niezwykle łatwo dostrzegalne – dodał.
Prezes PiS pod względem docierania do prawdy i jej prezentacji w mediach docenił wysiłki twórców serialu „Reset”, prezentującego kulisy relacji polsko-rosyjskich za rządów Donalda Tuska. – Przydałoby się stworzyć taki „zachodni Reset”. Tam by było też wiele ciekawych rzeczy do opowiedzenia – dodał wicepremier.
„To jest finisz Polski”
Jarosław Kaczyński ostrzegał także przed kursem polityki europejskiej, który sprowadza się do odebrania państwom członkowskim ich suwerenności. – Za chwilę zostanie przedłożony, taki projekt nowych traktatów europejskich, który sprowadzi się do tego, że (…) będziemy terenem zarządzanym z zewnątrz, a nie żadnym państwem, chociaż pozory państwa, teatr demokracji pozostanie, przynajmniej do jakiegoś czasu. Ale będzie teatrem, nie będzie się to odnosiło do niczego realnego – ocenił.
Szef PiS przypomniał, że w 65 dziedzinach decyzje mają przejść w ręce UE – całościowe lub na zasadzie podziału. Dodał, że wówczas decyzje będą zapadały gdzie indziej, a Niemcy przy głosowaniu większościowym „zawsze zdobędą przewagę”.
– To jest finisz Polski. Przed taką alternatywą stoimy. Musimy się obronić – zaapelował Kaczyński.
Źródło: PAP, niezalezna.pl
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Źródło:
