Azer zamówił u jednego z plantatorów ponad 40 ton pomidorów za 89 tys. zł. Natomiast drugie zamówienie było znacznie większe, bo na 204 tys zł. Ostatecznie towar odebrał, ale za niego nie zapłacił, bo - jak tłumaczy - pomidory były zepsute.
Tymczasem według Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Poznaniu pomidory były dobrej jakości i nie mogły ulec zepsuciu podczas transportu. W efekcie Prokuratura Rejonowa w Kaliszu skierował akt oskarżenia do sądu, zaś "przedsiębiorczemu" mieszkańcowi Azerbejdżanu grozi do 10 lat więzienia.
Czytaj więcej na kalisz.naszemiasto.pl.
Sprawdź też:
- 21 miejsc w Wielkopolsce idealnych na wycieczkę
- 20 najczęściej używanych słów przez poznaniaków. Znasz je?
- 20 najlepszych dentystów w Poznaniu - zobacz ranking
- Nauczyciel płakał, jak poprawiał [ZDJĘCIA Z KLASÓWEK]
- Jarmark bożonarodzeniowy na placu Wolności już działa!
- Najpiękniejsze fanki Lecha Poznań [TOP 50]
