Czołowa środkowa
Agnieszka Korneluk, Magdalena Jurczyk, Klaudia Alagierska, Joanna Pacak i Witkowska – to pięć środkowych, które w ostatnim czasie najczęściej pojawiały się w kadrze dowodzonej przez Stefano Lavariniego. W najbliższym sezonie reprezentacyjnym to się jednak zmieni, ostatnia z wymienionych powiedziała bowiem dość.
Początkowo występowała pod panieńskim nazwiskiem Ganszczyk, pod którym debiutowała w 2015 roku w reprezentacji Polski. Największe sukcesy świętowała już jednak jako mężatka (stan cywilny zmieniła w 2018 roku). W barwach Developres SkyRes Rzeszów zdobyła brązowy i srebrny medal mistrzostwo Polski.
Jako siatkarka ŁKS Commercecon Łódź sięgnęła po kolejny brąz, a w 2023 roku po pierwszy i jedyny w karierze tytuł mistrzyni kraju. W latach 2020-2021 reprezentowała #VolleyWrocław.
Ostatni sezon w karierze spędziła w Radomiu, gdzie przeżyła fajną przygodę w europejskich rozgrywkach (ćwierćfinał Pucharu CEV). Ostatni mecz w karierze rozegrała w minioną środę – Moya Radomka zapewniła sobie awans do międzynarodowych rozgrywek na kolejny sezon.
- Myślałam o tym już wcześniej. Jeszcze grając w Rzeszowie, kiedy był COVID, brałam pod uwagę zakończenie kariery. Ale zebrałam się i przyszły kolejne występy. Parę lat grałam w siatkówkę i uznałam, że czas na koniec. Teraz na pierwszym miejscu jest rodzina, macierzyństwo – powiedziała Witkowska (za echodnia.eu).
Medalistka Ligi Narodów
W reprezentacji jej największym sukcesem był brązowy medal Ligi Narodów wywalczony w 2024 roku. Rok wcześniej była członkiem kadry, która wywalczyła awans na igrzyska olimpijskie, niestety, do Paryża pojechały inne zawodniczki. Była też w drużynie, która w 2022 roku po sześćdziesięciu latach przerwy znalazła się w najlepszej ósemce mistrzostw świata, a niewiele zabrakło, aby awansowała także do półfinału. Wystąpiła także w mistrzostwach Europy w 2023 roku. Do pełni szczęścia zabrakło wspomnianej gry na IO, a także sukcesu w postaci podium na którejkolwiek imprezie rangi mistrzowskiej.
Przed ostatnim oficjalnym spotkaniem Witkowską pożegnała Tauron Liga, a po meczu miała miejsce uroczystość, podczas której zawodniczkę żegnały zarówno władze klubu jak i miasta.
