Na gorzowskim bulwarze kandydata oczekiwało w sumie około 20 zwolenników i cichych sympatyków. – Chcemy po prostu posłuchać, co ma Paweł do powiedzenia. Uważamy, że blisko mu do Konfederacji, a my jeszcze nie zdecydowaliśmy, na kogo głosować – mówili pani Joanna i pan Jarek, gorzowscy przedsiębiorcy. Gdy kampanijny autobus kandydata w końcu wjechał na bulwar, gorzowianie witali go już z charakterystyczną flagą strajku przedsiębiorców.
Kandydat Tanajno chwali prezydenta Gorzowa
Paweł Tanajno, uśmiechnięty, opalony, modnie ubrany, serdecznie przywitał się z każdym, kto stał na bulwarze. Natomiast oficjalne wystąpienie przed mikrofonami i kamerami zaczął od pochwał dla prezydenta Gorzowa Jacka Wójcickiego za „Gorzowską Dychę”, czyli pakiet wspierający lokalnych przedsiębiorców (sztabowcy zdradzili, że Tanajno był też umówiony na spotkanie z Wójcickim).
Lubuskie Tanajno nazwał „mekką bezpartyjnych samorządowców”, którzy – w przeciwieństwie do nieudolnych polityków – w czasie epidemii potrafili zorganizować pomoc dla przedsiębiorców.
- Jestem bezpartyjnym kandydatem na prezydenta i chcę powiedzieć, że możemy odzyskać Polskę jako obywatele, którzy mają dość tego zgniłego układu popisowego – mówił Tanajno.
Drugi wątek wystąpienia w Gorzowie to „głupia” kwarantanna z powodu koronawirusa, która uderzyła w przedsiębiorców, choćby tych z targowiska w Kostrzynie nad Odrą (Tanajno też się z nimi spotkał w piątek 19 czerwca).
- Kwarantanna okazała się wielką polityczną lipą, wielką ściemą. Wielu Polaków czuje się nabitych w butelkę. Kazano nam nosić maseczki tylko po to, żeby minister Szumowski zbił na tym majątek. Albo firmy z nim powiązane. My, Polacy, wiemy, po co to było. Strajk przedsiębiorców walczył o wolność i to dzięki naszym strajkom przede wszystkim udało się uwolnić Polaków od maseczek. Dzisiaj cieszymy się tą wolnością, ale jednocześnie nie możemy zapominać, że te cwane polityczne postacie, które nas wplątały w tą kwarantannę, dalej nie zniosły stanu epidemiologicznego – mówił Tanajno na gorzowskim bulwarze.
Tanajno chce "przywrócić" Woodstock
Kandydat na prezydenta RP przekonywał, że nic nie jest jeszcze stracone, warto oddać na niego głos, i że jako prezydent przywróci w Kostrzynie Przystanek Woodstock (teraz to festiwal Pol’and’Rock, w tym roku nie odbędzie się z powodu epidemii – dop. red.).
CZYTAJ TEŻ:
Szymon Hołownia w Zielonej Górze przemawiał do mieszkańców. "Bardzo na was liczę!"
- Liczymy po prostu, że Paweł odbierze głosy Dudzie – mówiła na bulwarze Paulina Bielecka, trzymając żółto – czarną flagę strajku przedsiębiorców. Gorzowianka, mama siedmioletnich chłopców – bliźniaków, 12 marca właściwie została pozbawiona środków do życia, gdy z powodu epidemii musiała zamknąć Klub C-60.
Bielecka przejęła lokal niedawno. Wzięła kredyt, żeby postawić klub na nogi. Teraz całe „postojowe”, które w czerwcu dostanie po raz ostatni, idzie na ratę kredytu. Bezzwrotna pożyczka, którą wzięła, idzie z kolei na życie. Dlatego w maju zdecydowała się pojechać do Warszawy na strajk przedsiębiorców.
Na całe życie zapamięta trasę z policyjną obstawą i jak mundurowi ciasno otoczyli ich wozami. Gdy już zrobiło się naprawdę gorąco, a policyjny negocjator wprost mówił, co czeka protestujących, pani Paulina zdecydowała się wrócić do hotelu. Odprowadzili ją całkiem obcy ludzie.
– Ta flaga to są moje łzy. To dwa tygodnie, które przepłakałam, jak się to wszystko zaczęło. Państwo powinno nam dać odszkodowanie, bo nie z naszej winy nie możemy pracować – mówiła w piątek Paulina Bielecka, trzymając strajkowy sztandar. Po wystąpieniu kandydata razem z nim i innymi przedsiębiorcami ruszyła w miasto.
Tanajno startuje po raz drugi
Paweł Jan Tanajno, rocznik 1975, to dziś bezpartyjny przedsiębiorca, chociaż kiedyś należał do Platformy Obywatelskiej, a potem był związany z Ruchem Poparcia Palikota. W wyborach prezydenckich pierwszy raz startował w 2015 r., zajmując 11. miejsce. Próbował też sił w wyborach parlamentarnych i samorządowych. W maju stanął na czele potężnych protestów przedsiębiorców przeciwko zamrożeniu gospodarki. Dwa razy zatrzymała go policja.
