Portal Lidovky.cz cytuje oświadczenie gubernatora kraju liberadzkiego (odpowiednika polskiego województwa), który wyraził nadzieję, że wyrok TSUE przyspieszy negocjacje między rządami Polski i Czech.
- Cieszę się, że Trybunał Sprawiedliwości UE ponownie wydał wyrok na korzyść Czech w sporze o Turów. Kara nałożona na Polskę pozostanie w europejskim budżecie, dzięki czemu nie zapłacimy za źródła wody pitnej, nie będzie ekranów akustycznych, nie poniesiemy też kosztów monitorowania wskaźników obecności pyłu i hałasu. Dlatego też musimy kontynuować negocjacje ze stroną polską - napisał Martin Půta.
Strona ČeskéNoviny.cz informuje z kolei o stanowisku czeskiego ministerstwa środowiska. Według szefa resortu Richarda Brabeca wyrok TSUE to "wyraźny dowód na to, że TSUE uważa (działalność kopalni Turów - przyp. red.) za poważną szkodę dla środowiska. Pół miliona euro kary to za mało".
W podobnym tonie wypowiedziała się także przedstawicielka czeskiego oddziału Greenpeace.
- Decyzja sądu jest jasna: Polska musi natychmiast zamknąć kopalnię Turów. Kiedy polskie władze zdecydowały się zignorować decyzję TSUE, w efekcie musiały pojawić się konsekwencje w postaci grzywien. Jednak sankcje nałożone teraz przez sąd są znacznie mniejsze niż te wnioskowane przez Republikę Czeską - przekazała w komunikacie prasowym Nikol Krejčová.
