
Początek sezonu nie zwiastował gorszego okresu dla polskiej akademii FC Barcelony. W pierwszych trzech meczach Escola zdobyła sześć punktów. Teraz nie zdobyła punktu w czterech kolejnych spotkaniach.
- Jesteśmy w małym kryzysie i widać to po chłopakach. Przede wszystkim nie biegamy w tempie, w jakim bym sobie życzył. Bramki, które straciliśmy, były podyktowane błędami indywidualnymi - ocenił trener zespołu Marek Gołębiewski.
W sobotę firmowy styl Escoli był niewidoczny. Pogoń przez cały mecz narzucała niesamowicie mocny pressing, który raz po raz zmuszał ich do błędów.
- Zabrakło nam spokoju. Za każdym razem, gdy mieliśmy piłkę, byliśmy zestresowani i niedokładni. Przegrywamy i wygrywamy razem, jako drużyna. Błędy to część piłki nożnej - powiedział po meczu kapitan zespołu Ebenezer Kelechukwu.
Popularny „Kelly” miał swoją szansę na bramkę kontaktową, ale niestety piłka po jego mocnym strzale trafiła w poprzeczkę.
- To był ciężki mecz. Pogoń zagrała bardzo agresywnie i wszystko musieliśmy robić bardzo szybko. Ostatnie porażki źle na nas wpłynęły i musimy o nich jak najszybciej zapomnieć - dodał „Kelly”.
- Wiem, że chłopakom zależy, ale myślę, że trzy poprzednie porażki mogły na nas źle wpłynąć mentalnie. Na pewno dzisiaj nie odpuszczali - powiedział trener Gołębiewski.
Celem Escoli na ten sezon jest utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej Centralnej Ligi Juniorów, ale akademia pozostaje lojalna wobec swojej filozofii. Wyniki to jedno, ale rozwój młodego piłkarza jest o wiele ważniejszy.
- Z każdej porażki wyciągamy wnioski. To nie będzie ostatnia w ich ani w mojej karierze. Konsekwentnie robimy to samo, chcemy grać piłką i żeby nasi wychowankowie opuszczali akademię, wiedząc, że czegoś się nauczyli - powiedział Gołębiewski.

