Coraz częściej powieści kryminalne zaczynają przypominać latynoskie telenowele. Dlaczego? Bo oprócz pokotu trupów i spektakularnych mordów, coraz więcej tajemnic sięga wczesnego dzieciństwa niektórych bohaterów. W przypadku „Pokrzyku” wydaje się, że Katarzyna Puzyńska postawiła właśnie na opisywanie zaszłości z przeszłości bohaterów. Od życia z przybranymi rodzicami po wspólny mord na bracie, a później siostrzaną walkę na śmierć i życie.
Jakby tego było mało – mamy też silne postaci kobiece, które zdecydowanie zdominują mężczyzn.
Poznamy tajemnice przeszłości emerytowanej komisarz Klementyny Kopp, kochanka aspiranta też zdaje się być silniejszą postacią niż doświadczona życiem żona policjanta. Postawiony między Scyllą a Charybdą nawet nie wie, jakie rozwiązanie przyniesie mu los. Jedno jest pewne – wśród mundurowych też rozlewu krwi nie zabraknie!
Utrzymany w nieco psychodelicznej aurze „Pokrzyk” ma szansę uzupełnić kolekcję książek Katarzyny Puzyńskiej wśród fanów. Kto do tej pory wraz z autorką Lipowa nie odwiedzał, powinien jednak wcześniej sięgnąć przynajmniej po tom poprzedni - „Rodzanice”. Ale czy są tacy czytelnicy w Polsce?
Dlaczego Katarzyna Puzyńska pisze książki o policjantach?
Źródło: Dzień Dobry TVN
