
Rakieta Sojuz 2.1v z sondą kosmiczną Łuna-25 wystartowała 11 sierpnia 2023. Rosjanie wystrzelili ją, aby zbadać biegun południowy księżyca. Byli blisko, ale wiadomo, że już nie dojdzie do udanej finalizacji lądowania na "srebrnym globie". Według portalu Politico:
To zła wiadomość dla rosyjskiego dyktatora Władimira Putina, bowiem sukces misji miał być przekazem dla Chin, że Moskwa "wciąż ma coś do zaoferowania, jeśli chodzi o najnowocześniejszą technologię lotniczą.
Dzień wcześniej Roskosmos podał, że w rosyjskiej sondzie kosmicznej wystąpiła "nietypowa sytuacja" podczas przygotowań do lądowania na Księżycu.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Rosyjska sonda rozbiła się o powierzchnię Księżyca. Co było powodem?
Według wyników wstępnej analizy, do katastrofy sondy doszło w wyniku odchylenia rzeczywistych parametrów impulsu od obliczonych, urządzenie przełączyło się na nieprzewidzianą orbitę i przestało istnieć w wyniku zderzenia z powierzchnią Księżyca – poinformował Roskosmos w komunikacie na Telegramie.
Sonda Łuna-25 miała wylądować na księżycu w poniedziałek 21 sierpnia. Ten lot był pierwszą misją na księżyc od słynnego wyścigu kosmicznego pomiędzy ZSRR a Stanami Zjednoczonymi. W 1976 roku poprzednia rosyjska sonda - Łuna-24 - dostarczyła na Ziemię próbki gruntu księżycowego.
Do kosmicznej rywalizacji dołączyły ostatnio Indie i Chiny. Indie wysłały lądownik Chandrayaan-3. Doleci on na księżyc jednak 23 sierpnia. Chiny już dotarły na srebrny glob, mało tego, ich lądownik jest na półkuli, której nie widać z ziemi. A Amerykanie chcą do 2030 wysłać na księżyc nie lądownik, a ludzi. Wszystko w ramach programu Artemis. Program USA jest w tej kwestii wspierany przez Kanadę oraz kraje europejskie.
Źródło: