31 lipca 2021 roku Łukasz T. wjechał w grupę ludzi. 32-latek twierdził, że czuł się zagrożony przez osoby, które biły się na jezdni, uniemożliwiając przejazd autobusu. W wyniku zdarzenia śmierć poniosła 19-letnia Barbara Sz. 7 maja przeprowadzono eksperyment drogowy w miejscu zdarzenia, w celu pozyskania opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego. Obrona uznała, że trzeba go powtórzyć, dlatego podczas rozprawy sądowej, która odbyła się 8 maja, wnioskowała o ponowne przeprowadzenie symulacji.
„Prawdziwy eksperyment z udziałem oskarżonego, polega także na wizji, na zadawaniu mu pytań w danym momencie” - argumentował mecenas Przemysław Moroz, adwokat kierowcy, dodając, że do powtórzonego eksperymentu trzeba zaangażować statystów, którzy mieliby odgrywać bójkę na ulicy. W ten sposób eksperyment miałby oddać wpływ otoczenia na motywację i zachowanie kierowcy.
Z argumentacją obrony nie zgodziła się prokuratura, według której nagrania monitoringu dołączone do akt sprawy są wystarczające. Sąd zgodził się z prokuraturą i uznał, że powtórzenie eksperymentu jest nieuzasadnione oraz ma na celu przedłużenie postępowania. Odrzucił także inne wnioski obrony. Jeden z nich dotyczył opinii biegłych z zakresu psychologii, psychiatrii.
„Wszystko było szybko. Chcieli się wyrobić po prostu z pracą. To były pobieżne badania. Odpowiedzi były krótkie, nie dali mi się nawet porządnie wysłowić” – twierdził na sali sądowej Łukasz. T, prosząc o ponowne przesłuchanie biegłych.
Sąd odrzucił i ten wniosek. Zadecydował, że strony mogą zadać pytania do opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego w ciągu siedmiu dni.
Następna rozprawa w sprawie Łukasza T. odbędzie się 21 czerwca o godz. 10 przed Sądem Okręgowym w Katowicach.
Magdalena Grabowska, Dziennik Zachodni
Zdjęcia: Magdalena Grabowska
