O sprawie zrobiło się głośno, po tym jak izraelscy chasydzi ogłosili, że w Kazimierzu, w miejscu, gdzie obecnie działa orlik, niegdyś znajdował się kirkut, na którym spoczywały szczątki ich przodka - Yechezkela Tauba.
Nekropolię zniszczyli Niemcy w trakcie II wojny światowej, a w latach 50. XX wieku wybudowano tam boisko.
Chasydzi wskazują jednak, że przy ul. Lubelskiej, gdzie znajduje się orlik, nadal leżą pozostałości macew (płyt nagrobnych), a także szczątki pochowanych tam osób. Chasydzi poprosili o interwencję Haaretz, największy dziennik w Izraelu.
- Dla wyznawców judaizmu takie miejsca jak cmentarz są święte. Uważają oni, że organizowanie tam zawodów sportowych jest niedopuszczalne - informuje Łukasz Piłasiewicz, pełnomocnik chasydów.
Żydzi walczą, by orlik został przeniesiony sprzed szkoły przy ul. Lubelskiej w inne miejsce.
Urzędnicy z Kazimierza wyjaśniają, że prowadzą rozmowy z rodziną Modzitz. Podkreślają, że decyzje jeszcze nie zapadły i nie wykluczają żadnego z rozwiązań.