Kibice z jasnym przesłaniem do Paulo Urfera, właściciela Lechii Gdańsk. Podczas meczu ze Śląskiem przemawiał... Szymon Grabowski

Kibice podczas pierwszego sobotniego meczu 18. kolejki PKO Ekstraklasy w Gdańsku urządzili istną manifestację przeciwko właścicielowi - Paulo Urferowi i ostatniej jego polityce w klubie.

Na meczu pojawił się również zwolniony trener Szymon Grabowski, który zdecydował się - chociaż przez chwilę - wspierać drużynę z... młyna razem z najbardziej zagorzałymi fanami.

Szkoleniowiec, który wprowadził gdańszczan do Ekstraklasy nawet wziął w ręce mikrofon i zaczął przemawiać - prawdopodobnie - w przerwie rywalizacji z ostatnim w tabeli Śląskiem Wrocław.

- Szymon Grabowski jest w sektorze kibiców. Wszedł, dorwał się do mikrofonu i właśnie przemawia - napisał na X (dawniej Twitter) dziennikarz WP Sportowe Fakty, Tomasz Galiński.

Nie zabrakło wcześniej natomiast wulgarnych okrzyków. Gdańscy kibice, również razem z wrocławskimi (mają ze sobą zgodę) krzyczeli z trybun: Wyp***, wyp*** w kierunku Paulo Urfera, który razem z nimi na stadionie oglądał ostatni tegoroczny mecz.

Było również odniesienie do ostatnich doniesień, jakoby Lechia miałaby zostać wystawiona na sprzedaż i wykupiona przez prywatnych deweloperów - tak chociażby twierdził w Kanale Sportowym, Sławomir Peszko, były piłkarz m.in. Lechii Gdańsk.

- Akurat są konkretni zainteresowani ludzie przejęciem i to nie z Polski. Jest mały szkopuł mianowicie Urfer nie che tego oddać - komentowano w mediach społecznościowych.

Natomiast na Polsat Plus Arenie wywieszono jeden transparent nawiązujący do sytuacji finansowej. - Nareszcie gruba gotówka na stadionie w Gdańsku, a ma być tego dziś dużo więcej - napisał jeden z użytkowników.

Pod koniec meczu sędzia musiał przerwać grę ze względu na zadymienie boiska przez race i głośne fajerwerki. Kibice dali upust w ostatnim meczu przed przerwą zimową. Nowy trener John Carver nawet... zatykał uszy, gdyż tak głośno było na stadionie.