Moskwa może przygotować prowokacje na swoim terenie, by uzasadnić konieczność ogłoszenia powszechnej mobilizacji – twierdzi sztab generalny ukraińskiej armii.
Rosjanie ponoszą coraz większe straty na Ukrainie, zaczyna im brakować żołnierzy. Kiedy jakiś czas temu pojawiła się informacja o wysyłaniu na front poborowych, zrobiło się o tym głośno w Moskwie i władze oznajmiły, że takich żołnierzy odwołują do kraju.
Problemy z niedoborem żołnierzy jednak pozostały. Zdaniem ukraińskich wojskowych, Kreml może się zdecydować na zmianę prawa, co pozwoli wprowadzić powszechną mobilizację. Aby uzasadnić taką konieczność możliwe są prowokacje z cywilnymi ofiarami włącznie. Pozwoliłoby to rządzącym wprowadzić stan wojenny i powszechną mobilizację.
Nie byłoby to pierwsze tego typu działanie. Przed rozpoczęciem II wojny czeczeńskiej doszło do zamachów bombowych w Moskwie, Riazaniu i Wołgodońsku, w które mogły być zamieszane również rosyjskie służby specjalne.
