SPIS TREŚCI
Bazę danych udostępnił wojskowy lekarz Andriej Żiłajew, który uciekł do Francji. Dziennikarze znaleźli w niej zapisy dotyczące 45 generałów leczonych w szpitalach wojskowych, a także pięciu admirałów. Większość wpisów dotyczy diagnoz prawdopodobnie niezwiązanych z udziałem tych wysokich rangą oficerów w walkach: od stulejki po napady padaczkowe.
Przeważająca większość chorób, z powodu których generałowie i admirałowie szukali leczenia w wojskowych instytucjach medycznych, jest typowa dla starzejących się Rosjan - nadciśnienie i inne choroby układu sercowo-naczyniowego. Jednak w 12 przypadkach oficerowie zostali faktycznie ranni w walce - lub ich leczenie było wyraźnie związane z udziałem w walce.
Co ma wisieć…
Jeden z najciekawszych wpisów w bazie danych dotyczy generała Igora Kiriłłowa, szefa Sił Obrony Radiacyjnej, Chemicznej i Biologicznej, który zginął w eksplozji w pobliżu wejścia do swojego domu 17 grudnia 2024 roku. Według wpisu w bazie danych, osiem miesięcy wcześniej, 3 marca, Kiriłłow został przyjęty do szpitala z „raną postrzałową górnej części prawego uda”. Generał spędził w szpitalu ponad miesiąc, do 11 kwietnia, co wskazuje na poważny charakter rany (w bazie danych nie określono ciężkości obrażeń), a następnie został wysłany na dodatkową rehabilitację.
Kiriłłow był jednym z najbardziej aktywnych medialnie wyższych oficerów w Rosji. Niemal co miesiąc organizował briefingi, na których mówił o rzekomych tajnych laboratoriach chemicznych i biologicznych na terytorium Ukrainy oraz o ukraińskiej prowokacji z przygotowywaną „brudną bombą”. Sądząc po publicznych rejestrach, Kiriłłow nigdy nie był na linii frontu podczas wojny; co więcej, jego hospitalizacja bezpośrednio w szpitalu pośrednio wskazuje, że otrzymał ranę postrzałową w Moskwie lub w jej pobliżu. Radio Swoboda nie było w stanie ustalić, czy generał został ranny np. na polowaniu lub w wyniku nieostrożnego postępowania z bronią, czy też jego rana była wynikiem nieudanej próby zamachu, o której postanowiono nie informować publicznie.
Oberwał w czasie odwrotu
Jednym z najbardziej znanych rosyjskich generałów podczas inwazji na Ukrainę był generał Iwan Popow, który obecnie przebywa w areszcie domowym pod zarzutem korupcji. Jeśli wierzyć Z-blogerom, Iwan Popow jest bardzo popularny w rosyjskiej armii, a prowojenne kanały Telegramu nazywają go „mówcą prawdy” i „najbardziej szanowanym generałem w armii”, który „wspierał swoich żołnierzy najlepiej jak potrafił”. Popow został aresztowany w połowie maja 2024 r. pod zarzutem defraudacji 1,7 tys. ton wyrobów metalowych przeznaczonych na budowę fortyfikacji w obwodzie zaporoskim, a w lipcu został przeniesiony do aresztu domowego.
Na początku inwazji rosyjskiej na pełną skalę Iwan Popow w stopniu pułkownika dowodził zgrupowaniem wojsk w Bałaklei i brał udział w zajęciu części obwodu charkowskiego. Dowodził chaotycznym odwrotem armii rosyjskiej z obwodu charkowskiego podczas kontrofensywy ukraińskiej latem i jesienią 2022 r. i pomimo ogromnej liczby strat i porzuconego sprzętu został awansowany do stopnia generała dywizji i stanowiska dowódcy 58. Armii, odpowiedzialnej później za kierunek zaporoski. Jak wynika z bazy danych Państwowego Wojskowego Uniwersytetu Medycznego, Iwan Popow został ranny 6 września 2022, pierwszego dnia charkowskiej kontrofensywy. Zdiagnozowano u niego „połączoną ranę postrzałową okolicy lędźwiowej, prawej kończyny dolnej”, a dwa dni później został przewieziony do moskiewskiego szpitala wojskowego, gdzie był leczony przez ponad miesiąc - do 11 października.
Ukraińcy przedwcześnie go pochowali
Wiceadmirał Wiktor Sokołow został mianowany pełniącym obowiązki dowódcy Floty Czarnomorskiej 10 sierpnia 2022 r. (potwierdzone we wrześniu), zastępując Igora Osipowa. Powody zmiany dowódcy nie zostały oficjalnie ogłoszone, ale media zauważyły, że Osipow prawie nie pojawiał się publicznie po zatopieniu przez Ukrainę flagowego krążownika Floty Czarnomorskiej Moskwa. Straty floty pod dowództwem Sokołowa były jeszcze bardziej bolesne, a ostatnią kroplą, która przelała czarę goryczy, mogło być zatopienie dużego okrętu desantowego Cezar Kunikow przez ukraińskie drony morskie 14 lutego 2024 roku. Już następnego dnia prokremlowskie kanały telegraficzne poinformowały, że Sokołow został zdymisjonowany, a admirał Siergiej Pinczuk został mianowany dowódcą floty.
We wrześniu 2023 roku Sokołow został „pochowany” zaocznie przez Służbę Operacji Specjalnych Ukrainy. Na oficjalnym koncie SSS pojawił się zapis (później został on zredagowany), że dowódca Floty Czarnomorskiej zginął w ataku rakietowym na siedzibę floty w Sewastopolu 23 września. Nie zostało to potwierdzone: już 26 września Sokołow był obecny na posiedzeniu zarządu rosyjskiego Ministerstwa Obrony. Baza danych pokazuje, że Sokołow nie został nawet ranny w tym ataku rakietowym. Podczas inwazji na pełną skalę tylko raz szukał pomocy w jednej z poliklinik rosyjskiego Ministerstwa Obrony na anektowanym Krymie, skarżąc się na wysokie ciśnienie krwi. Miało to miejsce 2 kwietnia 2024 r. - tego samego dnia, w którym Siergiej Pinczuk został oficjalnie mianowany na swoje stanowisko.
Trafiony dwa razy, a przeżył
W niektórych przypadkach baza danych pozwala potwierdzić i wyjaśnić informacje o obrażeniach rosyjskich generałów, które pojawiły się w przekazie publicznym. W pierwszych dniach inwazji na pełną skalę w pobliżu Czarnobyla poważnie ranny został generał Siergiej Nyrkow, ówczesny zastępca dowódcy i szef sztabu 35. Armii. W dniu 2 marca 2022 r. o ranie brzucha Nyrkowa poinformował białoruski kanał telegramowy „Białe Płaszcze” - generał był operowany w szpitalu na Białorusi. Według bazy danych, Siergiej Nyrkow rzeczywiście otrzymał ranę brzucha, opisaną jako rana o umiarkowanym nasileniu. W dniu 2 marca został ewakuowany do Moskwy z diagnozą „rana postrzałowa klatki piersiowej i jamy brzusznej z uszkodzeniem węzła śledzionowego okrężnicy, rozlane zapalenie otrzewnej”. Nyrkow zdołał stosunkowo szybko wyzdrowieć, został zwolniony nieco ponad miesiąc później - i nie tylko powrócił do służby wojskowej, ale ostatecznie objął stanowisko dowódcy 35. Armii. Latem 2023 r. ukraińskie wojsko uderzyło w kwaterę główną 35. Armii w pobliżu miasta Primorsk, zabijając zastępcę dowódcy armii gen. Siergieja Goriaczewa, a Siergiej Nyrkow, który był już wówczas nowym dowódcą, miał zostać ranny, ale w bazie danych nie ma informacji o tym epizodzie. W maju 2024 r. Nyrkow został awansowany na kolejny stopień generała-lejtnanta. Stare rany nadal mu dokuczały: w kwietniu 2024 r. dowódca wojskowy był hospitalizowany przez nieznany okres czasu z przepukliną brzuszną - typową konsekwencją ran brzucha.
Generał Nikołaj Zacharow uczestniczył w inwazji na Ukrainę na pełną skalę jako zastępca dowódcy 29. Armii. W dniu 4 października 2022 r. odniósł poważne obrażenia: rany odłamkowe głowy, tułowia, kończyn, złamania i oparzenia. Zacharow musiał być leczony przez kilka miesięcy z powodu ran, o których nigdy nie informowano publicznie - został zwolniony dopiero w styczniu 2023 roku. Rok później otrzymał cywilne stanowisko wicepremiera Kraju Zabajkalskiego.
Ukrywano informacje o ranach
W marcu 2022 r. ukraińskie media rozpowszechniły informację, że generał Oleg Mitiajew zginął podczas walk w pobliżu Mariupola. Baza Głównego Wojskowego Zarządu Medycznego (GWMU) Ministerstwa Obrony nie potwierdza tego: generał dywizji Mitiajew był leczony z powodu choroby niedokrwiennej serca jesienią 2023 r. w klinice w okupowanym obwodzie ługańskim. Baza danhch zaprzecza też śmierci innego rosyjskiego generała zgłoszonej przez władze ukraińskie. W dniu 14 lipca 2022 r. przeprowadzono uderzenie HIMARS na rosyjską bazę wojskową w okupowanej części obwodu chersońskiego. Zginęło 150 rosyjskich wojskowych, w tym 5 oficerów, z których jeden miał mieć stopień generała dywizji. Analiza bazy danych pokazuje, że Mitiajew przeżył i został tylko lekko ranny. Dzień po uderzeniu HIMARS, generał został przyjęty do szpitala w Rostowie nad Donem z diagnozą „zamkniętego urazu czaszkowo-mózgowego”. Został wypisany 10 dni później i od tego czasu wielokrotnie uczestniczył w oficjalnych wydarzeniach rosyjskiej armii.
Radio Swoboda przyjrzało się innym generałom z bazy GWMU, których hospitalizacja mogła być związana z ranami bojowymi. W większości przypadków rany te nie zostały podane do wiadomości publicznej. Generał Andriej Mordwiczew dowodził rosyjską grupą w bitwie o Mariupol; Ukraina oskarża go o zbrodnie wojenne. W marcu 2022 r. błędnie poinformowano, że Mordwiczew zmarł; w rzeczywistości, o ile udało się ustalić, odniósł on jedynie obrażenia od wybuchu miny 11 kwietnia 2022 r. Po leczeniu objął stanowisko zastępcy dowódcy Południowego Okręgu Wojskowego, a następnie został mianowany dowódcą Grupy Centrum. Generał Dmitrij Głuszenkow, dowódca 68. Korpusu, w sierpniu 2022 r. doznał urazu głowy i klatki piersiowej, który wymagał dwutygodniowego leczenia, a następnie rehabilitacji w sanatorium. Generał Piotr Bołgariew, zastępca dowódcy 36. Armii w czasie inwazji, odniósł ranę postrzałową na początku 2023 roku - nie zostało to publicznie zgłoszone.
źr. Radio Swoboda