Klaudia Zwolińska. Chcę spełniać się nie tylko jako sportowiec, ale i jako człowiek

Zbigniew Czyż
Pawel Relikowski / Polska Press
Wicemistrzyni olimpijska z Paryża Klaudia Zwolińska pogodziła się już faktem, że medal przekazała na aukcję charytatywną. Uzyskana kwota wesprze chorych na mukowiscydozę. "Chcę spełniać się nie tylko jako sportowiec, ale i jako człowiek" - powiedziała w wywiadzie dla PAP kajakarka górska.

Wicemistrzyni olimpijska z Paryża Klaudia Zwolińska pogodziła się już faktem, że medal przekazała na aukcję charytatywną. Uzyskana kwota wesprze chorych na mukowiscydozę. "Chcę spełniać się nie tylko jako sportowiec, ale i jako człowiek" - powiedziała w wywiadzie dla PAP kajakarka górska.

Ma pani jakieś oczekiwania odnośnie sumy, jaka może być wylicytowana?
Dla mnie każda będzie... za mała. Żartuję oczywiście. Dla mnie ten medal jest wyjątkowy, bezcenny, więc jestem nieobiektywna, aby mnie o oto pytać. Jednak patrząc, na jaki cel go przekazuję, to nawet duże kwoty mogą być kroplą w morzu potrzeb. Moc tego medalu i jego licytacji jest jednak też taka, że dzięki rozgłosowi każdy, przynajmniej w Polsce, usłyszy przynajmniej, co to jest mukowiscydoza. Na tym mi najbardziej zależy. Wiem, że to może ułatwić życie osób zmagających się z tą chorobą.

Czy już pogodziła się pani z rozstaniem z medalem?
Tak, choć do końca nie jest to łatwe. To tylko rzecz materialna, ale jednocześnie symbol mojej ciężkiej pracy, symbol moich marzeń. To rocznicowy medal, gdyż 100 lat temu na igrzyskach w Paryżu Polacy również zdobyli krążek z tego kruszcu w wyścigu drużynowym na dochodzenie na kolarskim torze. Aukcja będzie trwać 10 dni, czyli tyle, ile zdobyliśmy w Paryżu medali. Bardzo chciałam podzielić się tym medalem, aby także inne osoby mogły się z niego cieszyć. To da mi więcej satysfakcji niż położenie go na półce. Chcę spełniać się nie tylko jako sportowiec, ale i jako człowiek.

A jak inni sportowcy odnoszą się do pani gestu?
Raczej pochwalają ten pomysł. Inni jednak zapytali, czy mi nie jest szkoda oddać medalu. Nie mogę liczyć na to, że ktoś wylicytuje ten medal i mi go odda.

Jak wyglądało powitanie przygotowane przez najbliższych, sąsiadów, znajomych po powrocie z Paryża?
W Nowym Sączu, w powiecie limanowskim, była impreza na moje powitanie. Trwała... kilka dni. W mojej wsi Kłodne jechałem wozem z zaprzężonymi końmi, które miały różne ozdoby. Było koło gospodyń wiejskich, orkiestra. Pod mój dom przybyło kilkaset osób.

Powrót był zatem z przytupem, ale czy ten sukces już coś zmienił w pani sportowym życiu?
Jeszcze nie podpisałam żadnej umowy sponsorskiej. Zbieram oferty i się zastanawiam, kogo i co wybrać. Pod koniec września coś powinno się wyjaśnić. Wcześniej, gdy miałam medale mistrzostw świata i Europy, szukałam sponsorów, ale nie było szans na podpisanie kontraktu. I to było przykre. Medal olimpijski robi teraz swoją robotę. Jesteśmy fajną dyscypliną także i po igrzyskach.

Po igrzyskach nie straciła pani formy, o czym może świadczyć grad medali w mistrzostwach Polski.
Cztery złote i srebrny. Szkoda mi tego srebrnego w C1, bo w tamtym roku wywalczyłam wyłącznie tytuły mistrzowskie. Wszystkiego jednak nie da się wygrywać, choć w przyszłym roku nie pozwolę sobie na takie potknięcie.

Jak przedstawia się najbliższy plan pani startów?
Tak naprawdę to nie odpoczęłam i jest mi już naprawdę ciężko. Widziałem, że nasi siatkarze, wicemistrzowie olimpijscy, byli na wakacjach. Zazdroszczę im. Przede mną jeszcze dwa starty w Pucharze Świata we Włoszech i finałowy - w Hiszpanii. Potem lecę jeszcze do Chin na Superpuchar. Tam wystartuje elita - 10 zawodniczek. Dopiero w październiku trzy tygodnie będę miała wolne. A za rok ważne będą dla mnie mistrzostwa świata w Australii. Czterolecie szybko minie i będę chciała się dobrze przygotować do igrzysk w Los Angeles.

Świat sportu często krzyżuje się z przypadkami dopingu. Zdarzają się niecodzienne sytuacje, jak choćby z Dorotą Borowską, która po długiej i nerwowej batalii została oczyszczona z zarzutów stosowania niedozwolonych środków. Feralny środek miał znaleźć się w maści, który wcierała w swojego psa.
Moja techniczna konkurencja nie notuje przypadków dopingu. Jestem za czystym sportem. Jesteśmy ustawicznie kontrolowani. Musimy wypełniać specjalną aplikację, co do miejsca naszego pobytu. Dużo sportowców kombinuje z dopingiem, choć coraz więcej substancji jest zabronionych. Trzeba się bardzo pilnować, gdyż na rynku pojawiło się dużo zanieczyszczonych suplementów. Od dziewczyn z kajakarstwa klasycznego dowiedziałam się, że jest jakiś szampon łatwo dostępny, który zawiera hormon wzrostu.

Ostatnio głośna jest dyskusja na temat szkolenia w Polsce. Jak pani to postrzega z perspektywy medalistki olimpijskiej?
Mam wykształcenie pedagogiczne i doświadczenie sportowe, więc mam dużo uwag, ale nie wiem, czy ktoś będzie chciał mnie słuchać... Teraz mam dużo większe możliwości niż wcześniej. Jestem w stanie w krótkim czasie przejść po szkołach i zachęcić do sportu kilkudziesięcioro dzieci. Chciałabym, aby skupić się na tym, jakie są realne problemy fundamentów sportu, czyli w klubach. Z dziećmi jest najmniejszy problem. Nie ma szkoleniowców i pieniędzy w klubach. Jeżeli po zakończeniu kariery chciałabym zostać trenerem, to mogę co najwyżej liczyć na dwa tysiące złotych. Jak utrzymać rodzinę za takie pieniądze? Dużo moich kolegów i koleżanek mogło poświęcić się roli szkoleniowca. Zrezygnowali jednak ze względów finansowych. Słyszałem o projekcie "100 mln złotych dla 600 klubów", ale to powinny być rozwiązania systemowe, a nie jednorazowe akcje.

(PAP)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Julia Szeremeta: "Oby mój sukces przyniósł pieniądze do boksu"

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl