Jak wynika z doniesień sudańskich mediów, wieża Greater Nile Petroleum Oil Company, znajdująca w centrum Chartumu, zapaliła się w niedzielę rano podczas starć między armią sudańską a Siłami Szybkiego Wsparcia. Nie jest jasne, w jaki konkretnie sposób doszło do wybuchu pożaru. Nie wiadomo też, czy są ranni bądź ofiary śmiertelne.
W mediach społecznościowych pojawiło się szereg nagrań, ukazujących kultowy budynek w kłębach czarnego dymu.
"To naprawdę bolesne" – napisał na platformie X, wcześniej znanej jako Twitter, architekt budynku Tagreed Abdin.
Greater Nile Petroleum Oil Company Tower, znany również jako GNPOC Headquarters, to wieżowiec w Chartumie w Sudanie. Budowa 18-piętrowego budynku o wysokości 65,72 metrów została ukończona w 2010 roku i stał się jednym z symboli miasta.
Wojna domowa w Sudanie
Walki między armią a grupą paramilitarną Siły Szybkiego Wsparcia (RSF) - wynikające z militarnej, finansowej i politycznej rywalizacji dowodzących nimi generałów - trwają od połowy kwietnia. W rezultacie walk ponad 7,1 mln mieszkańców Sudanu musiało opuścić domy - informuje agencja ONZ ds. uchodźców UNHCR.
Część uchodźców przedostała się do sąsiednich krajów. Zdaniem ONZ, w tej grupie aż 2,8 miliona to mieszkańcy Chartumu, co oznacza, że miasto straciło mniej więcej połowę przedwojennej ludności.
Według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych z sierpnia br., w wyniku konfliktu zginęło ponad 4000 osób. Lekarze i aktywiści twierdzą jednak, że prawdziwa liczba ofiar jest znacznie wyższa.
Walki powodują zniszczenia w infrastrukturze, w tym lotnisk, mostów i dróg w kraju, który należy do najbiedniejszych na świecie. Około jedna trzecia z ponad 45 milionów mieszkańców Sudanu cierpiała głód jeszcze przed rozpoczęciem walk, co było wynikiem konfliktów regionalnych i przedłużającego się kryzysu gospodarczego.
BBC, PAP
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
