Pole naftowe, z którego startował samolot, jest eksploatowane przez chińskie i południowosudańskie spółki państwowe.
Wśród ofiar jest dwóch obywateli Chin i jeden obywatel Indii. Na pokładzie znajdowało się 21 osób, w tym pasażerowie i piloci. Jedna osoba przeżyła z poważnymi obrażeniami. Przyczyny katastrofy nie są jeszcze znane.
Samolot rozbił się 500 metrów od lotniska. Ocalały, południowosudański inżynier pracujący na polu naftowym, został przewieziony do szpitala stanowego w Bentiu.
Samolot, wyczarterowany przez Greater Pioneer Operating Company (GPOC) i obsługiwany przez firmę lotniczą Light Air Services, wykonywał rutynową misję na tym obszarze.
Sudan Południowy i ropa naftowa
Na terytorium Sudanu Południowego znajdują się bogate złoża ropy naftowe. Inwestują w nie spółki zagraniczne, głównie chińskie. Surowiec jest pompowany rurociągami przez sąsiedni Sudan do portów nad Morzem Czerwonym. Ostatnio biznes ten był zakłócany przez działania stron w wojnie domowej w Sudanie.
Środowy wypadek to kolejna w ostatnich latach katastrofa lotnicza w Sudanie Południowym. We wrześniu 2018 r. 19 osób zginęło, gdy rozbił się mały samolot przewożący pasażerów ze stolicy Dżuby do miasta Yirol. W 2015 r. dziesiątki osób zginęło, gdy rosyjski samolot towarowy z pasażerami na pokładzie rozbił się po starcie z lotniska w stolicy kraju, Dżubie.
