Po raz pierwszy od czasów Lennoxa Lewisa, boks w końcu będzie miał niekwestionowanego mistrza wagi ciężkiej po tym, jak dwa największe nazwiska w tym sporcie mają zmierzyć się w Kingdom Arena.
Fury, który miał pierwotnie skrzyżować rękawice z Usykiem przed Bożym Narodzeniem, w zeszłym miesiącu prawie przegrał niespodziewanie z kameruńskim wojownikiem znanym z sukcesów odnoszonych pod banderą UFC Francisem Ngannou.
Tymczasem Usyk nie może się doczekać starcia z "Królem Cyganów" po kontrowersyjnym zwycięstwie we Wrocławiu odniesionym przed czasem w dziewiątej rundzie nad Danielem Dubois.
Patrząc na dzisiejsze obrazki mistrz świata WBA, WBO i IBF uśmiechał się podczas londyńskiej konferencji prasowej, gdy Fury obrzucił swego najbliższego przeciwnika szeregiem obelg.
Zobaczcie reakcję Fury'ego po tym, jak promotor Usyka, Alex Krassjuk, odezwał się do mistrza federacji WBC.
Krótko po czwartkowej konferencji prasowej Usyk został zapytany, czy słucha czegokolwiek, co mówi Fury.
- Nie - odparł Ukrainiec - Dla mnie to dużo mówienia, jak gadająca głowa. Bla bla bla bla bla. Człowiek zachowuje się tak, kiedy się boi, kiedy nie czuje się komfortowo.
Fury nie ustawał w obrzucaniu obelgami swojego przeciwnika.
Nawet gdyby miał kij bejsbolowy w jednej ręce, a tasak do mięsa w drugiej, tak naprawdę nic by mi nie zrobił.
– powiedział.
Mówisz milion rzeczy, mówisz dużo, wygra najlepszy. Jeśli mnie bije, podaję mu rękę. Jeśli wygram, mam nadzieję, że poda mi rękę.
Saudyjska firma promotorska Skills Challenge Entertainment jest gotowa wyłożyć gażę w wysokości około 121 milionów funtów dla obu wielkich rywali, tak przynajmniej szacują specjaliści z "The Telegraph".
Promotor Fury'ego, Frank Warren podgrzewając atmosferę przed walką Fury vs Usyk mówił wprost - "To największa walka, jaka może się odbyć w naszym sporcie".
