Joanna S. to Polka mieszkająca wiele lat w Szwecji. Należąca do nie firma Galleri New Form posiadała kilka galerii i showroom’ów w różnych krajach, m.in. Hiszpanii, USA i Polsce (w tym w Gdyni i Białymstoku). GNF oferowała m.in. inwestycje w dzieła sztuki. Kosztowne prace – wyceniane na kilkadziesiąt tysięcy a nawet miliony złotych – były sprzedawane inwestorom (podmiotom i osobom prywatnym). Nabywali ono prawa własności na określony czas - co najmniej 6 miesięcy do roku). Firma gwarantowała, że po upływie oznaczonego terminu odkupi udział, zwróci klientom zainwestowany kapitał powiększony o 36 proc. zysku w skali roku.
Czytaj też: Białystok. Były prezes firmy pożyczkowej skazany za gigantyczne oszustwo. Dostał 1,5 roku więzienia
Jak wykazało śledztwo nadzorowane przez Prokuraturę Regionalną w Białymstoku, wiele z tak inwestowanych pieniędzy nigdy nie miało zabezpieczenia w żadnych dziełach sztuki. Znaczna część osób nie odzyskała swoich środków. Prokuratura wyliczyła, że od listopada 2016 r. do października 2017 r. niekorzystne umowy zawarło około 2 tysiące osób. Ich straty szacuje się na około miliard złotych.
Twórcy piramidy finansowej Joanna S. i jej syn Mikael S. zapadli się "pod ziemię". Poszukiwani byli listem gończym, Europejskim Nakazem Aresztowania oraz Czerwoną Notą Interpolu. W końcu okazało się, że ukrywają się w Hiszpanii. Zostali zatrzymani w październiku 2021 r. przez lokalną policję. Joanna S. została już sprowadzona do Polski. Aktualnie przebywa w areszcie. Procedura wydania Mikaela S. pozostaje w toku. Aktualnie przebywa w areszcie śledczym w Hiszpanii.
Oboje są podejrzani o prowadzenie bez zezwolenia działalności bankowej, oszustwo na prawie 400 milionów złotych, a także pranie brudnych pieniędzy w kwocie prawie 45 mln zł.
Zarzuty udziału w oszustwie i działalności bankowej bez zezwolenia usłyszało dodatkowo siedem osób. Śledztwo jest rozwojowe. Prokuratura poinformowała właśnie o zatrzymaniu w marcu trzech kolejnych osób zamieszanych w tę sprawę. Marzena M. była agentką Galleri New Form i - zdaniem śledczych - pośredniczyła w zawarciu co najmniej 28 umów na inwestycje. Od każdej otrzymywała 5 procent wartości - w sumie miała zyskać ponad 160 tys. zł. Razem ze swoją córką, Magdaleną M., pomagały poszukiwanym Joannie S. i Mikaelowi S., w ukrywaniu się na terytorium Hiszpanii. Młodsza z kobiet odwiedzała ich za granicą, kontaktowała się z nimi za pośrednictwem komunikatorów internetowych oraz przekazała im swoją kartę płatniczą. W efekcie obie podejrzane kobiety usłyszały zarzut poplecznictwa.
Ostatni zatrzymany przez ABW to Jacek H. Miał działać na rzecz GNF i pośredniczyć w zawarciu co najmniej 232 umów, na których zarobił ponad 4,3 mln zł. Mężczyzna usłyszał zarzut z Ustawy prawo bankowe.
- Za popełnienie zarzuconych podejrzanym czynów grozi kara pozbawienia wolności do lat 5 oraz kara grzywny do 10 milionów złotych - podaje Paweł Sawoń, zastępca Prokuratora Regionalnego w Białymstoku.
Wobec tych trojga podejrzanych prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i poręczeń majątkowych.
Dotychczas w toku śledztwa zabezpieczono mienie o łącznej wartości prawie 23 mln zł, w tym 21 nieruchomości, prawie 5 mln zł w gotówce, a także sztabki złota, dzieła sztuki i inne luksusowe przedmioty.
