Bartłomiej Drągowski jest świeżo po zmianie pracodawcy. Tego lata przeniósł się z Fiorentiny do Spezii, choć zakusy na 2-krotnego reprezentanta Polski miały angielskie Southampton i hiszpański Espanyol. Mimo dużego zainteresowania etatowym bramkarzem włoskiej ligi trafił on do drużyny o mniejszym potencjale niż jego poprzedni klub.
- Plan transferu do jednego ze skromniejszych klubów Serie A był prosty. Drągowski miał szybko wskoczyć między słupki, zacząć grać regularnie, a następnie, po dobrym sezonie, pokusić się o transfer do lepszego klubu – powiedział Włodarczyk w programie „Transferowa Bomba”.
Zdaniem dziennikarza, chętne do pozyskania Drągowskiego jest Leicester City. „Lisy” pożegnały tego lata ikonę najnowszej historii klubu, Kaspera Schmeichela, który bronił w pamiętnym mistrzowskim sezonie 2015/16. Duńczyk w poszukiwaniu nowych wyzwań przeszedł do francuskiej OGC Nicei, gdzie wygrywa rywalizację z Marcinem Bułką.
Na ten moment między słupkami Leicester występuje Walijczyk, Danny Ward, jednak zbiera on fatalne recenzje. Podobnie zresztą jak cała drużyna. W tym sezonie Leicester uzbierało zaledwie 4 punkty i zajmuje 19 miejsce w tabeli.
Dlaczego transfer Drągowskiego jest realny, skoro w Spezii gra zaledwie od kilku miesięcy? – Chodzi o klauzulę, która została wpisana w kontrakt Polaka. Z tego co słyszę jest na poziomie 8-9 mln. Jeśli puka do Ciebie klub z Premier League to z taką kwotą wpisaną w kontrakt jesteś na straconej pozycji.
Przed Bartłomiejem Drągowskim jeszcze 8 spotkań przed mundialem, a później nadejdzie okazja do zmiany pracodawcy. – Już trwają zaawansowane rozmowy – kończy Włodarczyk, który podaje, że Anglicy są zdeterminowani, by Drągowskiego sprowadzić już tej zimy.
TRANSFERY w GOL24
To Liroy, nie Papszun. Tak wyglądają trenerzy z polskiej Eks...
